ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
- 28.03 - Warszawa
- 05.04 - Katowice
- 06.04 - Łódź
- 06.04 - Gdynia
- 11.04 - KRAKÓW
- 12.04 - ŁÓDŹ
- 26.04 - GDAŃSK
- 12.04 - Kraków
- 13.04 - Ostrowiec Świętokrzyski
- 19.04 - Gdańsk
- 20.04 - Chorzów
- 26.04 - Ostrów Wielkopolski
- 27.04 - Wrocław
- 28.04 - Poznań
- 04.05 - Lublin
- 12.04 - Olsztyn
- 13.04 - Bydgoszcz
- 12.04 - Kraków
- 20.04 - Bielsko Biała
- 21.04 - Radom
- 22.04 - Kielce
- 13.04 - Warszawa
- 14.04 - Białystok
- 25.04 - Poznań
- 26.04 - Szczecin
- 27.04 - Koszalin
- 28.04 - Gdynia
- 14.04 - Warszawa
- 16.04 - Gdańsk
- 17.04 - Kraków
- 14.04 - Radzionków
- 20.04 - Gomunice
- 25.04 - Bielsko-Biała
- 18.04 - Rzeszów
- 20.04 - Lipno
- 24.04 - Warszawa
- 25.04 - Kraków
- 07.05 - Chorzów
- 08.05 - Siemianowice Śląskie
- 09.05 - Siemianowice Śląskie
 

koncerty

09.04.2019

MYSTERY, Poznań, Blue Note, 07.04.2019

MYSTERY, Poznań, Blue Note, 07.04.2019

Wreszcie przybyli do nas na klubowe koncerty. Trzy. Ten ostatni, pod pewnym względem wyjątkowy, odbył się w poznańskim Blue Nocie...

Pisząc, wreszcie, mam na myśli fakt ich obecności na festiwalu Ino – Rock w sierpniu 2017 roku. Mieli wtedy sporego pecha, bowiem dopadły ich problemy techniczne opóźniające występ, który - ostatecznie skrócony - trwał niespełna godzinę. Było ładnie, ale w pełnym słońcu i krótko.

Tym razem miało być inaczej. I było. Szczególnie w Poznaniu, gdzie Kanadyjczycy zaplanowali rejestrację materiału na nadchodzące wydawnictwo koncertowe. Sygnały z Piekar Śląskich i Legionowa wskazywały, że artyści są w świetnej formie. W poznańskim Blue Nocie potwierdziło się to w zupełności! Bo muzycy zagrali pełen energii, prawie trzygodzinny set, dzieląc go na dwie części, między które wstawiono 15 – minutową pauzę na oddech.

Troszkę bałem się o ten występ, bo Blue Note to kameralny klub, a scena malutka, szczególnie jak na będące sekstetem Mystery. Jednak panom starczyło miejsca na zaprezentowanie emocji i niesamowitej energii w nich tkwiących. Przede wszystkim było świetne, selektywne nagłośnienie, co w tak małych miejscach nie jest regułą. No a setlista? Tytuł trasy Live And Butterflies Tour zobowiązywał. Ostatni album wybrzmiał zatem w całości, choć porozrzucany pomiędzy resztę kompozycji. Ta reszta, to trzy utwory z Delusion Rain (Delusion Rain, The Willow Tree i A Song for You) i praktycznie po jednym reprezentancie z każdego wcześniejszego albumu wyłączając debiut Theatre Of The Mind (Pride, Scarlet Eye, Shadow Of The Lake,  Through Different Eyes, The Preacher's Fall). Pewnie że szkoda, iż zabrakło Dear Someone i paru innych starszych killerów z ich dyskografii. Z drugiej strony, rejestracja wymuszała bazowanie na nowszych rzeczach, równie zresztą przejmujących, bogato zaaranżowanych, pełnych fantastycznych harmonii.

Kanadyjczycy prezentowali się faktycznie wybornie. Szczególnie Jean Pageau, z mocnym, wysokim i krystalicznie czystym głosem, chyba ani razu nie zawiódł. Do tego wkładał maski, kapelusz, przybierał liczne pozy, które pokazywały, jak mocno angażuje się w koncert. Na twarzach pozostałym muzyków też praktycznie cały czas gościł uśmiech a publiczność zmusiła ich do dodatkowego bisu, mimo iż solidnej postury basista François Fournier dawał znaki, że przekracza to już jego fizyczne możliwości. Piękny występ.

 

Zdjęcia:

ArtRock.pl na Facebook.com
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.