ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
- 19.04 - Gdańsk
- 20.04 - Chorzów
- 26.04 - Ostrów Wielkopolski
- 27.04 - Wrocław
- 28.04 - Poznań
- 04.05 - Lublin
- 10.05 - Łódź
- 11.05 - Warszawa
- 17.05 - Gorzów
- 18.05 - Szczecin
- 19.05 - Bydgoszcz
- 20.04 - Bielsko Biała
- 21.04 - Radom
- 22.04 - Kielce
- 20.04 - Lipno
- 20.04 - Gomunice
- 25.04 - Bielsko-Biała
- 20.04 - Sosnowiec
- 24.04 - Warszawa
- 25.04 - Kraków
- 25.04 - Poznań
- 26.04 - Szczecin
- 27.04 - Koszalin
- 28.04 - Gdynia
- 10.05 - Piekary Śląskie
- 11.05 - Kraków
- 12.05 - Lublin
- 26.04 - GDAŃSK
- 07.05 - Chorzów
- 08.05 - Siemianowice Śląskie
- 09.05 - Siemianowice Śląskie
- 17.05 - Wrocław
- 19.05 - Katowice
- 20.05 - Ostrava
- 21.05 - Warszawa
- 22.05 - Kraków
- 25.05 - Łódź
- 25.05 - Zabrze
- 26.05 - Zabrze
- 13.07 - Katowice
 

koncerty

21.07.2013

Colours Of Ostrava 2013 – Dzień 3 (20.07.2013): Movits!, Gangstagrass, The Knife, The XX i inni

Colours Of Ostrava 2013 – Dzień 3 (20.07.2013): Movits!, Gangstagrass, The Knife, The XX i inni

Zapowiedź relacji z wczoraj jest dość krótka. To był do tej pory zdecydowanie najlepszy dzień pod względem muzycznym! I to mimo faktu, że na The Knife byłem tylko chwilę, a na The XX nie zawitałem w ogóle.

O kwestiach organizacyjnych dzisiaj nie będzie, bo nic się nie zmieniło. Pyłu i brudu coraz więcej, kolejki do prysznicy jak były tak są (zrezygnowano z pobierania opłaty), więc od razu przejdę do muzyki. A zdecydowanie jest o czym pisać. Jako pierwsze na głównych scenach wystąpiły zespoły lokalne – The Tap Tap, złożony z osób niepełnosprawnych (muzycznie średnio, ale chwała za ideę) oraz The Spankers, czyli miłe jazzowe i swingujące granie, które umiejętnie rozkołysało publiczność. Chwilę później nastąpiła zmiana programowa. Ze względów zdrowotnych z występu musiał zrezygnować francuski zespół Skip The Use (a szkoda, bo zapowiadali się naprawdę ciekawie), a na ich miejsce organizatorzy przenieśli wyśmienity szwedzki kwartet Movits! Osobiście bardzo czekałem na ich występ i mnie nie zawiedli – wyśmienite brzmienie hip hopu i swingu z domieszką elektroniki, świetna forma wokalna i umiejętna konferansjerka złożyły się na porywający występ. Po kilkunastu minutach po zakończeniu tego koncertu można było wybrać się na ArcelorMittal Stage na występ dziewczyn z Acoustic Africa (smętne, folkowe granie z Afryki) lub do Drive Stage na kolejny fenomenalny występ – Gangstagrass. Zespół dokonał tego, co wydaje się z gruntu niemożliwe. Połączył konserwatywne, amerykańskie, czy nawet „republikańskie” country z … rapem. Czteroosobowy zespół wsparty dwoma czarnoskórymi wokalistami to zdecydowanie najbardziej zakręcony występ tego festiwalu. Zobaczyliśmy, że nawet tak niespodziewana współpraca jest możliwa, a co więcej, całość brzmi naprawdę dobrze.

Po dwóch szalonych koncertach przyszła chwila przerwy i wytchnienia. Na scenie głównej wystąpił Tiken Jah Fakoly zapowiedziany przez konferansjera jako „potencjalnie najlepszy wokalista reggae na świecie”. Oczywiście słowa mocno przesadzone, ale trzeba przyznać, że występ należał do tych najwyższej klasy. Szczególne brawa należą się muzykom za umiejętne łączenie reggae i afrykańskiej tradycji. Regionalne stroje i instrumenty (chociażby kora) dominowały na scenie i tworzyły niesamowity klimat. Kogo takie brzmienie nie porwało mógł udać się w kierunku mniejszych scen na nu jazzowy występ Submotion Orchestra. Fani klimatów a la The Cinematic Orchestra mogli być zadowoleni, wszystko ładnie grało, ale występ zdecydowanie lepiej wypadłby na scenie klubowej, a nie na festiwalu. Około 21 większość osób przyciągnął występ lokalnej grupy Wanastowi Vjecy, ale spora część publiczności udała się na pląsy z niemieckim 17 Hippies na scenie Drive. Co ciekawe, mimo dość niskiej wartości muzycznej koncertu (folk rodem z October Fest) publiczność bawiła się świetnie. Wszyscy czekali jednak na nominalne gwiazdy, które zaczęły się pojawiać dopiero po 22.

Ja udałem się jednak całkowicie pod prąd. Dosłownie, ponieważ w moją stronę szedł tłum ludzi udający się na występ szwedzkich sióstr z The Knife. Tymczasem na mniejszej scenie występował bristolski zespół Dr Meaker. Jeżeli Parov Stelar wymyślił elektro-swing, to w tym wypadku mogliśmy usłyszeć elektro-soul z licznymi dubstepowymi momentami. Świetne nagłośnienie, genialny głos czarnoskórej wokalistki i umiejętna zabawa konwencjami (fenomenalny cover „Skyfall” Adele) sprawiły, że zespół został zmuszony na wyjście na bis, na którym zagrał raz jeszcze jeden z wcześniej wykonywanych kawałków, ponieważ … nie miał więcej materiału. Po występie udało mi się chwilę porozmawiać z muzykami, wyraźnie podnieconymi koncertem poza granicami UK. Życzę im wielu sukcesów, ponieważ pokazali, że naprawdę czują to co robią i mają głowy do świetnych aranży. Zmęczony, ale zadowolony udałem się w kierunku sceny głównej, aby chociaż przez chwilę obejrzeć psychodeliczne przedstawienie The Knife. Przez 15 minut instrumentów i muzyków na scenie nie zauważyłem , ale za to było dużo tancerzy, lejący się z głośników bas i mroczny śpiew sióstr. Do mnie muzyka ta nie przemówiła, ale pewnie istnieją jej entuzjaści. Podobnie nie przepadam za zespołem The XX, więc kolejna godzinę spędziłem przy Drive Stage, gdzie miałem możliwość uczestniczenia w koncercie Agnostic Mountain Gospel Choir. Pod względem warsztatowym był to obok Asafa Avidana najlepszy koncert tego festiwalu. Czterech starszych facetów (gitara, banjo, kontrabas, perkusja) zaprezentowało brudny i ciężki amerykański folk. Na scenie wędrowała whisky, piwo i papierosy, a niedbały styl gry jeszcze bardziej budowywał klimat. Przez godzinę ani przez moment nie odrywałem oczu od sceny. Moja druga, lepsza połowa przez chwilę uczestniczyła w koncercie The XX i przyznała, że występ mógł porwać tylko fanów zespołu.

Na zakończenie jakże udanego dnia na scenie głównej wystąpił zespół Balkan Beat Box. Miałem okazję widzieć ich w zeszłym roku na koncercie w warszawskiej Proximie (relacja tutaj), gdzie niestety zawiedli. Tym razem występ był dużo lepszy. Pierwsze na set liście „Move It!” jeszcze nie do końca „zagrało”, ale Tamir rozkręcał electro bałkańską imprezę coraz bardziej tak, że przed 2 już cała publiczność skakała.

Trzeci dzień sprawił, że udało się zapomnieć o wszelkich organizacyjnych mankamentach. Portfel szczupleje coraz bardziej, ponieważ do płyt De Temps Antan i Russkaja dołączyły krążki Gangstagrass, Pipes and Pints, Dr Meaker oraz Agnostic Mountain Gospel Choir. Ale nie ma czego żałować. Chyba jeszcze nigdy podczas jednego dnia nie zobaczyłem tak dużo świetnej muzyki.

Dzisiaj kończymy Colours Of Ostrava. Na ostatni dzień zostały takie smaczki jak Rokia Traore, Sara Tavares, Devendra Banhart, Tomahawk, czy moi faworyci Hayseed Dixie (country-covery rockowych klasyków) oraz niezaprzeczalnie gwiazda festiwalu crooner Jamie Cullum, który zamknie tegoroczną edycję festiwalu. Szczegóły i podsumowanie Colours Of Ostrava 2013 już jutro! Zapraszam :)

Zdjęcia festiwalowe: Petr Piechowicz, Ivan Prokop, Matyáš Theuer LK HOLDING

 

Zdjęcia:

Colours Of Ostrava 2013, Dzień 3, foto. Petr Piechowicz Colours Of Ostrava 2013, Dzień 3, foto. Petr Piechowicz Colours Of Ostrava 2013, Dzień 3, foto. Petr Piechowicz Colours Of Ostrava 2013, Dzień 3, foto. Ivan Prokop Colours Of Ostrava 2013, Dzień 3, foto. Matyáš Theuer LK HOLDING Colours Of Ostrava 2013, Movits!, foto. Matyáš Theuer LK HOLDING Colours Of Ostrava 2013, Movits!, foto. Matyáš Theuer LK HOLDING Colours Of Ostrava 2013, Movits!, foto. Matyáš Theuer LK HOLDING Colours Of Ostrava 2013, 17 Hippies, foto. Ivan Prokop Colours Of Ostrava 2013, Acoustic Africa, foto. Matyáš Theuer LK HOLDING Colours Of Ostrava 2013, Tiken Jah Fakoly, foto. Petr Piechowicz Colours Of Ostrava 2013, Tiken Jah Fakoly, foto. Petr Piechowicz Colours Of Ostrava 2013, Gangstagrass, foto. Ivan Prokop Colours Of Ostrava 2013, The Knife, foto. Petr Piechowicz Colours Of Ostrava 2013, The Knife, foto. Petr Piechowicz Colours Of Ostrava 2013, The Knife, foto. Ivan Prokop Colours Of Ostrava 2013, The XX, foto. Matyáš Theuer LK HOLDING Colours Of Ostrava 2013, The XX, foto. Matyáš Theuer LK HOLDING
ArtRock.pl na Facebook.com
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.