ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu μ-Ziq ─ Tango N' Vectif w serwisie ArtRock.pl

μ-Ziq — Tango N' Vectif

 
wydawnictwo: Rephlex 1993
 
1. Tango N' Vectif [4:03]
2. Swan Vesta [6:09]
3. Burnt Sienna [8:06]
4. Iesope [5:56]
5. Auqeam [3:58]
6. Vibes [3:54]
7. µ-Ziq Theme [4:36]
8. The Sonic Fox [5:33]
9. Amenida [5:54]
10. Whale Soup [3:22]
11. Xenith Filigree Anus (Edit) [5:01]
12. Die Zweite Heimat [5:31]
13. Phragmal Synthesis, Pt. 3 [4:49]
14. Phi*1700 (U/V) [5:56]
15. Beatnik No. 2 [5:36]
 
Całkowity czas: 78:24
skład:
Mike Pardinas - syntezatory, samplery, programowanie perkusji, produkcja.
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,0
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,0
Niezła płyta, można posłuchać.
,0
Dobry, zasługujący na uwagę album.
,0
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,1
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,2
Arcydzieło.
,0

Łącznie 3, ocena: Absolutnie wspaniały i porywający album.
 
 
Recenzja nadesłana przez czytelnika.
Brak oceny
Ocena: * Bez oceny
20.10.2003
(Gość)

μ-Ziq — Tango N' Vectif

μ-Ziq to Mike Pardinas. Szczupły długowłosy okularnik z Anglii, który całe dnie spędza przed komputerem, a wieczorami w zaciszu swojej sypialni nagrywa dziwne-piękne dźwięki.

Oto stereotypowy wykonawca IDM – Inteligent Dance Music – czyli po ganczowemu – jednej z pod-szufladek art-techno.
Przypadek Mike’a jest jednak nieco ciekawszy, gdyż to właśnie nie kto inny jak on, przyczynił się do wytworzenia tej obiegowej opinii o muzykach tego gatunku. Jest to zrozumiałe kiedy przyjrzymy się chronologii wydarzeń. μ-Ziq to jeden z pierwszych artystów (obok Aphex Twin’a, Autechre, B12, Black Doga, Future Sound of London, Biosphere czy Ultramarine), dzięki któremu ambitna muzyka elektroniczna zdobyła należytą sobie popularność w latach ’90.

Tango N’ Vectif to słynny debiut μ-Ziq’a z 1993 roku, wydany przez angielski Rephlex, jedną z najważniejszych wytwórni IDM.
Jak większość płyt tej firmy Tango N’ Vectif nie należy do prostych i przyjemnych melodyjek na sen – choć w nie tak znowu do końca...

Logiczny zbiór argumentów μ-Ziq’a składa się z wartości μ (mu) i wartości ziq. Niczym Ying Yang, μ jest przeciwieństwem ziq, ale μ zawiera też pierwiastek ziq i odwrotnie. Niech μ będzie więc kolorem czarnym a ziq białym. μ jest zatem nocą a ziq dniem. μ jest księżycem a ziq słońcem. μ jest złem a ziq dobrem. μ jest koszmarem a ziq nirwaną. Niech μ będzie matematyką a ziq emocją. Niech μ będzie czymkolwiek, a ziq, przeciwieństwem czegokolwiek. Niech więc μ=μ a ziq=(1-μ). Czymkolwiek jednak nie byłoby i μ i ziq, jedno bez drugiego nie mogłoby istnieć – słychać to doskonale na każdym z 15 utworów na Tango N’ Vectif.

W czysto muzycznych porównaniach μ jest najczęściej twardym, przesterowanym i skomplikowanym rytmem, mającym zapewne swoje korzenie w muzyce industrialnej (Cabaret Voltaire czy Einstürzende Neubauten); μ jest też kwaśnym, świszczącym basem wyciągniętym prosto od wykonawców hardcore’owego, brutalnego techno; μ jest w końcu wszystkimi niepokojącymi teksturami i samplami duszno wypełniającymi Tango N’ Vectif.
Ziq to z kolei, delikatne plamy klawiszowe a la Brian Eno; Ziq to płynące, senne akordy wygrane na quasi klasycznych instrumentach o harmoniach rodem z muzyki poważnej końca XIX wieku; ziq to liczne jazzowe motywy, dopełniające gęstą fakturę muzyki; ziq to także typowe, cieplutkie brzmienia syntezatorów analogowych.
Ponieważ jednak μ zawiera w sobie cząstkę ziq, a ziq zawiera cząstkę μ, we wszystkich agresywnych i przesterowanych tematach możemy dosłyszeć się swoistej, elektrostatycznej przestrzeni, a w łagodnych, relaksacyjnych melodiach - złowrogich i nieprzyjaznych nut. Najlepiej słyszalne jest to w utworze Auqeam i Die Zweite Heimat.

Muzyka Pardinasa zatem opiera się na jasno zarysowanych przeciwieństwach. Może dlatego przypominać niektóre nagrania Aphex Twina – szczególnie z okresu I Care Becouse You Do, są to jednak dźwięki o wiele bardziej bezpardonowe i ekstremalne w obu optimach jednocześnie. Posłuchajmy na przykład Svan Vesta, który zaczyna się niczym koszmarne, agresywne techno, z klubu płynącego lawą extasy. Za chwilę jednak do narkotykowego szału, dolewa się mieszanka Bartoka, Strawińskiego i Tangerine Dream naraz! Znowu w Vibes słyszymy coś co można by nazwać hardcore jazzem. Z kolei The Sonic Fox na początku odstrasza maksymalnie obrzydliwą noisową ścieżką perkusyjno-basową, by za chwilę przeprosić kojącym motywem organowym rodem z gigantycznej katedry chwalącej imię Boga. Oba przeciwne sobie tematy przekrzykują się w amplitudach, gdyż Mike nie oszczędza pokrętła głośności w swoim mikserze. Wydaję się wręcz, że zamierzone było ustawienie wszystkich błagających o litość potencjometrów, w skrajnych pozycjach.

Może odnieść wrażenie, że Tango N’ Vectif pozbawiony jest wszelkiej szarości – jakiegoś potrzebnego kontrastu lub elementu, który scali przeciwieństwa. Tutaj wszystko jest albo czarne, albo białe. Mimo to upieram się, że to właśnie dzięki temu, nagrania z debiutu μ-ziqa, mają tak ogromną siłę oddziaływania. Niestety istnieje tutaj mały szkopuł. Żadna siła nie pokona pewnego mankamentu.
Prawie 80 minut ciągłego katowania i łagodzenia, membran naszych uszu, jednocześnie, czasem nie spełnia pożądanego rezultatu – to jest ciągłego zachwytu i przyjemności słuchania. Stąd też album Tango N’ Vectif nie zawsze ‘działa’ jako całość, stąd też nieco obniżona ocena końcowa.
Dobrze że Mike uniknął tego błędu na następnych płytach – szczególnie na drugiej, dojrzalszej, ale też mniej ekstremalnej – Bluff N’ Limbo – która podzielona została na dwa 40 minutowe krążki.
Jednak to właśnie Tango N’ Vectif uznawana jest za tą najważniejszą, i dlatego też w ramach mojego cyklu o art-techno prezentuje właśnie tą, a nie inną płytę chuderlawego, kudłatego szklarza z Wielkiej Brytanii.

 
ArtRock.pl na Facebook.com
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.