ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu SBB ─ Iron Curtain w serwisie ArtRock.pl

SBB — Iron Curtain

 
wydawnictwo: Metal Mind Productions 2009
 
1. Iron Curtain [5:07]
2. Defilada [6:07]
3. Camelele [4:50]
4. Rozmowa z Mistrzem [5:13]
5. Opowieść [4:33]
6. Błogosławione dni [5:00]
7. Sunrise [3:01]
8. Góry tańczące [4:40]
9. Dopóki żyje matka jesteś dzieckiem [4:18]
 
Całkowity czas: 42:54
skład:
Józef Skrzek - organy Hammonda, fortepian, gitara basowa, mini moog / Apostolis Anthimos - gitary / Gabor Nemeth - perkusja
 
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,3
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,1
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,3
Album jakich wiele, poprawny.
,2
Niezła płyta, można posłuchać.
,2
Dobry, zasługujący na uwagę album.
,15
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,22
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,25
Arcydzieło.
,25

Łącznie 98, ocena: Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
 
 
Ocena: 6 Niezła płyta, można posłuchać.
14.04.2012
(Recenzent)

SBB — Iron Curtain

Sobota z SBB – odcinek XXXIII.

W przeciwieństwie do wielu zasłużonych i cenionych zespołów o długiej historii, w nowej dekadzie Józef Skrzek i jego czeladka utrzymywali szybkie tempo wydawania kolejnych albumów studyjnych. Dwa lata po „New Century” słuchacze mogli cieszyć się z „The Rock”; nie minęło półtorej roku, gdy na rynku pojawiło się już „Iron Curtain”.

Jeśli ktoś liczył na kontynuację „The Rock” – czekało go rozczarowanie. „Iron Curtain” to płyta dużo łagodniejsza w wyrazie. Próżno szukać tu ciężkich gitarowych riffów, jakie przyniósł choćby utwór tytułowy z poprzedniej płyty. Za to SBB wyraźnie obrało tu kurs na ballady.

Utwór tytułowy to całkiem przyjemnie sobie płynąca ballada, której ostateczny efekt nieco psują natrętne wokalizy Skrzeka. O oczko lepsza jest „Camelele”. Z tą leniwą solówką gitarową Apostolisa. Z jazzującym fortepianem Józefa. Ładnie wypada też „Rozmowa z Mistrzem” i zamykające całość „Dopóki żyje matka jesteś dzieckiem” – zwłaszcza to drugie.

Ten balladowy zestaw uzupełniają: jazzująca, nastrojowa kompozycja instrumentalna Lakisa – „Opowieść” – jakby zapowiadająca ostatnie dzieło zespołu: gitarowe granie ciekawie przegryza się tu z wokalizami Skrzeka. Do kompletu mamy: rytmiczne, motoryczne „Błogosławione dni”, kojarzące się ze starym, symfonicznym SBB „Góry tańczące” i przede wszystkim odjazdową „Defiladę” – pełną klawiszowych i wokalnych szaleństw Skrzeka, chwilami ocierającą się wręcz o psychodelię.

Wbrew opinii niektórych współredaktorów – nie jest to zła płyta. Można na niej znaleźć kilka naprawdę udanych fragmentów – z „Camelele” i „Defiladą” na czele. Trudno też mówić o jakiejś ewidentnej wpadce – najsłabiej na płycie wypada może „Sunrise” Lakisa, ładny utwór, ale jakby nie do końca rozwinięty, urwany w połowie; aczkolwiek nawet w tym przypadku trudno byłoby stwierdzić, że to zły utwór. Podstawowy problem z „Iron Curtain” polega na tym, że to płyta pozbawiona wyrazu, jakby płaska. Nie jest to album słaby jak „New Century”, z drugiej strony – nie jest to też płyta na miarę choćby „Nastrojów”; mocne sześć gwiazdek na pewno się należy. Po prostu – typowy album średni, czy jak ujmuje to nasza skala – niezła płyta. W skali szkolnej trzy z plusem, może cztery minus.

Za tydzień: odcinek XXXIV. Ludzie! Tam siedzą onaniści!
 

 
ArtRock.pl na Facebook.com
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.