ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Transatlantic ─ KaLIVEoscope [3CD/DVD]  w serwisie ArtRock.pl

Transatlantic — KaLIVEoscope [3CD/DVD]

 
wydawnictwo: InsideOut Music 2014
 
DVD: Live in Cologne

1. Into The Blue (26:12)
2. My New World (17:29)
3. Shine (07:22)
4. The Whirlwind Medley (29:34)
5. Beyond The Sun (04:24)
6. Kaleidoscope (31:30)
7. Neal & Roine Duet (03:41)
8. We All Need Some Light (05:56)
9. Black As The Sky (08:43)
Encore:
10. Medley: All Of The Above/Stranger In Your Soul (26:06)

CD 1: Live in Tilburg

1. Into The Blue (27:49)
2. My New World (18:28)
3. Shine (07:23)

CD 2: Live in Tilburg

1. The Whirlwind Medley (30:12)
2. Beyond The Sun (04:50)
3. Kaleidoscope (31:30)

CD 3: Live in Tilburg

1. Neal & Roine Duet (04:34)
2. We All Need Some Light (06:05)
3. Black As The Sky (07:22)
4. Nights In White Satin (08:09)
5. Sylvia (04:46)
6. Hocus Pocus (07:09)
7. Medley: All Of The Above/Stranger In Your Soul (24:34)
 
skład:
Neal Morse - keyboards, acoustic guitars, percussion, vocals
Mike Portnoy – drums, vocals
Roine Stolt - electric guitars, vocals
Pete Trewavas - bass, vocals
Ted Leonard - guitars, vocals
 
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,0
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,2
Niezła płyta, można posłuchać.
,0
Dobry, zasługujący na uwagę album.
,1
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,0
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,0
Arcydzieło.
,17

Łącznie 20, ocena: Absolutnie wspaniały i porywający album.
 
 
Ocena: 7 Dobry, zasługujący na uwagę album.
27.11.2014
(Recenzent)

Transatlantic — KaLIVEoscope [3CD/DVD]

Wiem, wiem. Zaraz ktoś zakrzyknie: no ileż można?? Cóż, faktycznie trochę tych koncertówek panowie natrzaskali. Zaczęli na początku wieku od Live in America z samą li tylko muzyką a potem były już wydawnictwa także z obrazkami: Live in Europe, Whirld Tour 2010 - Live From Shepherd's Bush Empire i More Never Is Enough. Niemalże każde wypasione, z dyskami audio i DVD. KaLIVEoscope w recenzowanej edycji też ma charakter wydawniczego kolosa, bo to trzy płyty CD i jedna DVD. Czy warto zatem sięgać po kolejny album z oklaskami tej supergrupy?

Tak i to z kilku powodów, choć umówmy się, że to rzecz dla najwierniejszych z wiernych. Zbieraczy, którzy „lubią mieć wszystko”. Osobiście dla mnie KaLIVEoscope ma wyjątkowy, na swój sposób, pamiątkowy charakter. Promując tegoroczny album Kaleidoscope muzycy nie dotarli niestety do Polski. Najbliżej naszego kraju byli w Berlinie, gdzie dali koncert 8 marca. Występ, który dane mi było zobaczyć na żywo. Dokładnie dzień później artyści zagrali w Kolonii i to właśnie ten spektakl widzimy na dysku DVD. Ten berliński gig był zatem próbą generalną przed rejestracją, niemalże identyczną z zaprezentowanym tu materiałem. No ale to  nie najważniejszy, wszak mocno prywatny, argument podkreślający wartościowość tego boksu.

Bo po pierwsze, muzycy prezentują tu na żywo w całości ostatni, bardzo udany zresztą, studyjny krążek Kaleidoscope. Nie można zatem im zarzucić, że odgrzewają stare kotlety. To że czynią to fajnie, z luzem i wigorem, nie muszę nikogo przekonywać, wszak mamy w Transatlantic do czynienia z samymi osobowościami. Po drugie, w takim składzie prezentują się na płycie po raz pierwszy. Przypomnę, że gościnnie udzielającego się w grupie, Daniela Gildenlowa, zastąpił wtedy znany z Enchant i Spock’s Beard Ted Leonard. Jego charakterystyczny, „wyskoki” wokal, choćby w pięknej balladzie We All Need Some Light, jest wart posłuchania. Po trzecie, muzycy nie poszli na łatwiznę i nie dali na trzech płytach CD dokładnie tego samego materiału, który znalazł się na dysku DVD. Słuchacz otrzymuje bowiem na nich nagrania z dwóch występów z holenderskiego Tilburga, w którym muzycy zagrali trzy utwory więcej – covery, które znalazły się na bonusowym dysku albumu studyjnego. Jest zatem Moodybluesowy Nights In White Satin ale też i dwa klasyki Focus – Silvia i Hocus Pocus. Smaczkiem tych koncertowych wykonań jest udział w nich samego Thijsa van Leera! Sam materiał ogląda się dobrze. Zmontowany został dynamicznie, z solidnej jakości dźwiękiem. Sprzyjają temu okoliczności - pełna sala i gorące przyjęcie zebranych. Mike Portnoy nie jest może tak szalony, jak w Berlinie (prawie demolował zestaw!), z drugiej strony Morse, we wspomnianym Berlinie nadziębiony, ocierający nos chusteczką i przez to lekko się męczący, tu wypada przekonująco (no… wiadomo, współczesna technika). Warto wspomnieć o polskim wątku. Koncert kończy ładnie zinstrumentalizowane Outro przygotowane przez Michała Mierzejewskiego. Do tego całość jest naprawdę zgrabnie wydana, w sam raz do postawienia na półkę. A i przystępna cena tej kilkupłytowej wersji nie powinna odstraszyć. 

 
ArtRock.pl na Facebook.com
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.