ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Turquoise ─ Po drugiej stronie w serwisie ArtRock.pl

Turquoise — Po drugiej stronie

 
wydawnictwo: Ars Mundi 2003
dystrybucja: Rock Serwis
 
1. Prolog - 1:49
2. Desiderata - 3:56
3. Spotkanie - 8:13
4. Pieśń Aayrne - 4:07
5. Po tamtej stronie - 6:17
6. Suita d-minor: I Tangal - 1:05
II Suita d-minor: Zdobędę i Ciebie - 3:20
III Suita d-minor: Głos serca - 2:21
IV Suita d-minor: Testament Sel'entinell - 4:24
7. ... a śmierć utraci władzę swą - 5:41
8. Po tamtej stronie - 3:52
9. Epilog - 2:02
 
Całkowity czas: 47:07
skład:
Lilia Wojciechowska - v / Agnieszka Dudek - v / Jacek Galant - v / Aleksander Żelazny - g, g-synth / Sebastian Klus - b / Marcin Zwonarz - dr
 
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,0
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,1
Album jakich wiele, poprawny.
,0
Niezła płyta, można posłuchać.
,1
Dobry, zasługujący na uwagę album.
,1
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,3
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,2
Arcydzieło.
,6

Łącznie 14, ocena: Absolutnie wspaniały i porywający album.
 
 
Brak oceny
Ocena: * Bez oceny
09.04.2004
(Recenzent)

Turquoise — Po drugiej stronie

Prawdę mówiąc bałem się sięgać po tą płytę. Ot wizja kolejnego zespołu artrockowego smucącego na wzór niektórych wydawanych przez Museę produkcji. Z tym że jednak coś zmusiło mnie aby pomimo wyraźnych oporów zarzucić płytkę od odtwarzacza. Magia nazwy "Serakos" tak na mnie wpływa, że nie jestem gotów oprzeć się krążkom, w których produkcję maczał swój talent Robert Srzednicki. Ten pan wyprodukował dwa genialne zestawy medytacyjne, ma na koncie kilka udanych albumów, stąd w końcu coś drgnęło, odtwarzacz delikatnie zadygotał, a dalej ... popłynęła muzyka.

Przywitało mnie smakowite intro, wybitnie barokowe organy, których urok skutecznie zagłuszyła Desiderata. I dylemat - a może się myliłem co do tego zespołu, a może nie ...  Co mi się nasunęło zaraz po wysłuchaniu krążka. Jacek naprawdę fajnie śpiewa,  ma facet głos, czysto idzie, brzmi świetnie rockowo,  ale Lilia Wojciechowska i Agnieszka Dudek są niewątpliwie bardziej "klimatyczne" do muzyki Turquoise. Gdzieś w oddali pamięci stuka mi w głowie poprzedni album zespołu, jednak to co zaprezentowali w dalszej części niewiadomo dlaczego jasno kojarzy mi się z brazylijskim zespołem "Dogma". Jednak upiera się przy żeńskim wokalu. Nie abym się przylizywał obu paniom, ale zdecydowanie wolałbym usłyszeć cały krążek w ich wykonaniu.Desiderata, Aayarne, Suita D-minor (Zdobędę i Ciebie) jednak miło zaskakuje pośród Spotkania czy "A Śmierć utraci władze swą".

No ale skupmy się może na muzycę. 9 w sumie kawałków, no raczej nie za długich, jednak bogato zaaranżowanych. Bardzo blisko jednak im do melodyjnych produkcji a'la Galahad, Arrakeen, Le Orme, Dogma czy Tempus Fugit. Osobiście czuję przesyt tego typu brzmieniami, ale zgodnie z recenzencką hmmm ... nazwijmy to "obiektywnością"  - muszę pochwalić. Jest czysto, Ciepły nastrój, zespół nie boi się szerszego spektrum brzmień (te skrzypce w Głosie Serca !!! Brawo!!) nie brak też klasycznych galopad klawiszowych i mocnych zmian. Czym się różni ta produkcja od debiutu? Jest dynamiczniejsza. Dla wielbicieli wspomnianych brzmień francusko-brazylijskich. Niestety wspomniany wokal Jacka (Naprawdę interesujący i ciekawy - nie mam nic do jego śpiewania !) troszkę nie pasuje mi do brzmienia zespołu.Również niektóre solówki gitarowe wydają się być przekombinowane. Poza tym....  Lukier pełnym półmiskiem. Za tym albumem przemawia bogactwo aranżacyjne i anielskie  żeńskie wokale.  Wokalizy sa bardzo interesujące. Co słychać w tytułowym "Po tamtej stronie".

Całość zamyka się równie tymi barokowymi organami, w lekka kakofonicznej postkaci. 47 minut. Nie za długo, nie za krótko. Ze smakiem. I chyba to jest poważny atut tego albumu. Nie będę go na siłę polecał, ponieważ ani tu niczego nowego, znawcy tematu jednak niech będą wyklęci bez wysłuchania tego albumu.

Przechodząc do warstwy lirycznej - Mrok godny gotyckich prodykcji brrrrrrrr.

"Mój ostatni dzień
Jutro spotkam się z nim
Po cienej stronie
za wszystkie przeklęte dni (...)"

czy

"A śmierć utraci władzę swą,
Nadzy umarli  będą jednym
Z człowiekiem pod zachodnim księżycem
Gdy spróchnieją kości ich (...)"

Są też optymistyczne teksty, ale te  zwracają moją uwagę kontrastem do warstwy muzycznej. Bardzo interesujące zestawienie. Chłód  liryki zestawiony z ciepłym brzmieniem całości. Ogólnie sprawy uczuciowe i egzystencjalizm czasem pozacielesny są głównym tematem liryki Turquoise. Jest to niewątpliwie ciekawa produkcja. Nie sądzę, aby zespół miał jakiekolwiek problemy ze znalezieniem wielbicieli. Znacznie gorzej będzie z wokalistą.

 
ArtRock.pl na Facebook.com
ArtRock.pl RSS
Picture theme from BloodStainedd with exclusive licence for ArtRock.pl
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.