ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
- 24.04 - Warszawa
- 25.04 - Kraków
- 25.04 - Poznań
- 26.04 - Szczecin
- 27.04 - Koszalin
- 28.04 - Gdynia
- 10.05 - Piekary Śląskie
- 11.05 - Kraków
- 12.05 - Lublin
- 25.04 - Bielsko-Biała
- 26.04 - Ostrów Wielkopolski
- 27.04 - Wrocław
- 28.04 - Poznań
- 04.05 - Lublin
- 10.05 - Łódź
- 11.05 - Warszawa
- 17.05 - Gorzów
- 18.05 - Szczecin
- 19.05 - Bydgoszcz
- 26.04 - GDAŃSK
- 27.04 - Złocieniec
- 07.05 - Chorzów
- 08.05 - Siemianowice Śląskie
- 09.05 - Siemianowice Śląskie
- 17.05 - Wrocław
- 19.05 - Katowice
- 20.05 - Ostrava
- 21.05 - Warszawa
- 22.05 - Kraków
- 25.05 - Łódź
- 25.05 - Zabrze
- 26.05 - Zabrze
- 08.06 - Żórawina
- 29.06 - Toruń
- 30.06 - Toruń
- 11.07 - Bolków
- 12.07 - Bolków
- 13.07 - Bolków
- 12.07 - Żerków
- 13.07 - Katowice
 

koncerty

24.02.2017

AMENRA, Warszawa, Progresja, 20.02.2017

AMENRA, Warszawa, Progresja, 20.02.2017

Przez wiele lat zespół Amenra mimo wojaży po całej Europie, w tym nielicznych występów w Polsce, skutecznie odmawiał samodzielnych koncertów w naszym kraju, skupiając się przede wszystkim na festiwalach. Ten stan rzeczy uległ zmianie za sprawą akustycznej trasy wspomaganej przez solowe projekty Colina H. Van Eeckhouta i Mathieu Vandekerckhove. Jeden z trzech polskich koncertów zawitał w progi warszawskiej Progresji.

Od dłuższego czasu CHVE, czyli Colin H. Van Eeckhout, prezentuje światu swoje nostalgiczne, czarno-białe historie. Oprócz oszczędnych dźwięków i ograniczonego, choć intrygującego zestawu instrumentów, w którym pojawia się m.in. lira korbowa, otrzymujemy czyste i emocjonalne wokale, które w dokonaniach Amenra pełnią rolę drugo- lub nawet trzeciorzędną. Proste melodie oplecione głosem Eeckhouta czarują odbiorcę ulotnym klimatem. Podczas poniedziałkowego koncertu lider Amenra zaprezentował pełną wersję blisko trzydziestominutowej kompozycji zatytułowanej Rasa, która w połączeniu z wizualizacją przedstawiającą stopniowo rosnący płomień, stanowiła hipnotyczne i bardzo udane rozpoczęcie tego niezwykłego wydarzenia.

Następnie na scenie pojawił się gitarzysta Amenra - Mathieu Vandekerckhove, solowo występujący jako Syndrome. Muzyk zaopatrzony w gitarę i masę efektów zaprezentował kolejną rozbudowaną i niezwykle klimatyczną kompozycję zatytułowaną Forever And A Day. Muzyka choć o zwiększonym w stosunku do Eeckhouta poziomie skomplikowania, wciąż pozostawała prosta i niezwykle urokliwa. Vandekerckhove unika zbędnych dźwięków i umiejętnie dozuje emocje, które pięknie uzupełnia oprawa wizualna.

Choć zespół Amenra kojarzony jest głównie z metalowym lub postmetalowym światem, a w ich Mszach dominują duże ilości krzyków i mocnych elementów kompozycyjnych, to od zawsze był to też projekt, który wyjątkowo skutecznie operował ciszą. Zatem żadnego uważnego odbiorcy nie powinien dziwić akustyczny skok w bok w postaci niesamowitego Afterlife, czy koncertowego Alive, które tak pięknie podsumowuje trwająca aktualnie trasa. Decyzja o odrzuceniu typowego dla zespołu instrumentarium i spektrum dźwięków odbiła się na frekwencji w klubie, która po prostu nie powalała. Jednak to ograniczone grono świadomych odbiorców stworzyło przestrzeń do intymności, której często próżno jest szukać podczas koncertów. Na scenie paliły się świece, kopciły kadzidła, a zespół rozsiadł się na krzesłach ustawionych w okrąg. Publiczność chłonęła każdy dźwięk w całkowitym milczeniu, kiedy ze sceny sączył się materiał z wydawnictwa Alive. Utwory rozbrzmiały w zmienionej kolejności, ale pojawiły się m.in. niezwykłe To Go On and Live with Out, Wear My Crown i The Longest Night.

Koncert Amenra to wydarzenie unikatowe przede wszystkim ze względu na świadomą manipulację emocjami, klimat i niezmąconą intymność, która powstała pomiędzy odbiorcami i zespołem. To także chwile, których wspomnienie przez długi czas napawać mnie będzie natchnionym spokojem.

 
ArtRock.pl na Facebook.com
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.