ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Millenium ─ Exist [LP] w serwisie ArtRock.pl

Millenium — Exist [LP]

 
wydawnictwo: Lynx Music 2012
dystrybucja: Lynx Music
 
Side A
1. Embryo [11.50]
2. Up & Down [10.40]

Side B
1. Rat Race [11.41]
2. Road To Infinity [10.40]
 
Całkowity czas: 44:51
skład:
Ryszard Kramarski – keyboards, acoustic rythm guitar, voice on track 3
Łukasz Gall – vocal
Tomasz Paśko – drums
Krzysztof Wyrwa – bass, warr guitar
Piotr Płonka – guitars
 
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,0
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,0
Niezła płyta, można posłuchać.
,0
Dobry, zasługujący na uwagę album.
,2
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,23
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,17
Arcydzieło.
,16

Łącznie 57, ocena: Absolutnie wspaniały i porywający album.
 
 
Ocena: 8 Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
09.04.2012
(Recenzent)

Millenium — Exist [LP]

Powiedział Ryszard Kramarski, w niedawnym wywiadzie dla naszego serwisu, że słuchanie muzyki z winyli jest jak ceremonia. Święte słowa. Bo wiąże się chociażby z wykonywanymi z pietyzmem czynnościami je poprzedzającymi. Delikatnym wyjmowaniem czarnego krążka z koperty i z precyzyjnym go umieszczaniem na gramofonowym talerzu. Ech, jak to się ma do dzisiejszych paru kliknięć przy komputerowym ekranie… Dzięki winylowemu Exist lider Millenium spełnia swoje kolejne muzyczne marzenie – przenosi tworzone przez siebie od lat dźwięki na nośnik dla nich najbardziej odpowiedni. Na czarną płytę – symbol czasów, w których powstawały najważniejsze artrockowe dzieła, bez których pewnie nigdy Millenium by nie powstało.

Zostawmy ten sentymentalizm i przejdźmy do rzeczy. Exist jest pierwszym z serii zapowiadanych przez Lynx Music wznowień płyt Millenium w takim formacie. Czy warto po niego sięgnąć posiadając tradycyjną srebrną blaszkę? Dla miłośników trzeszczącej płyty to pytanie retoryczne. Dobre, klasyczne stereo oraz ciepły i głęboki dźwięk to walory, o których trudno nie wspomnieć. Nie tylko jednak to powinno zwabić potencjalnego słuchacza i konesera Millenijnych wydawnictw.

Oryginalny krążek, wydany już cztery lata temu, zawierał 53 minuty muzyki – zbyt dużo jak na możliwości winyla, mogącego ich pomieścić tylko 45. Kramarski musiał więc nieco odchudzić swoje dzieło (jak powiedział we wspomnianym już wywiadzie: ciężko będzie zorientować się, nawet największym fanom Millenium, co zostało na winylu zmienione), dzięki czemu do naszych rąk trafiają swoiste rarytasy – kompozycje w zmienionych nieco wersjach. Owe zmiany nie dotknęły praktycznie rozpoczynającego stronę B utworu Rat Race. Słyszymy je jednak już na samym początku kompozycji Embryo, któremu skrócono o prawie trzy kwadranse wstęp i w efekcie czego pierwsze gitarowe solo, w oryginale pojawiające się w połowie drugiej minuty, dostajemy znacznie wcześniej. Sam koniec numeru został wyciszony. W Up & Down zastosowano podobny zabieg, obcinając nieco popis Krzysztofa Wyrwy na warr guitar. Na zupełny koniec strony A dodano natomiast sygnał „linii życia”. Najbardziej kontrowersyjnego zabiegu doczekała się jednak kończąca całość i trwająca w oryginale ponad 15 minut kompozycja Road To Infinity. Kramarski zdecydował się ją skrócić o prawie pięć minut, rezygnując (fakt że bardzo zgrabnie) z pięknego i pomieszczonego w środku utworu, bardzo symfonicznego, ilustracyjno – filmowego fragmentu instrumentalnego. Kompozycja zyskała z pewnością na większej zwartości i dynamice, tracąc naturalny oddech i wyciszenie. Z drugiej strony urok tego jednego z najlepszych utworów w dyskografii Millenium wynikał między innymi z tego – jak dla mnie niezwykłego – pozbawionego rytmicznej perkusji wyciszenia. Cóż, winyl nie guma… Przy innym rozwiązaniu, ktoś ponarzekałby na brak którejś z gitarowych figur.

Pisząc o zmianach, nie można pominąć szaty graficznej. Wewnątrz rozkładanej koperty znajdziemy nie tylko teksty w języku angielskim i polskim (płyta jest koncept albumem o kolejnych etapach ludzkiego życia) ale też zdjęcie dwóch dłoni: „dziecięcej” i „dorosłej”. Fotografii drugiej z nich, w standardowej edycji pomieszczonej w plastykowym pudełku (którą akurat posiadam), nie doświadczymy.

To z pewnością jeden z najlepszych albumów Millenium zawierający wszystko to, co w jego muzyce istotne: długie wielowątkowe kompozycje ubrane w ciepłe melodie oraz gitarowe i klawiszowe popisy. W tej specjalnej, limitowanej edycji nabiera dodatkowo wyjątkowej, kolekcjonerskiej wartości.

 
ArtRock.pl na Facebook.com
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.