ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Anderson, Ian ─ Ian Anderson Plays The Orchestral Jethro Tull w serwisie ArtRock.pl

Anderson, Ian — Ian Anderson Plays The Orchestral Jethro Tull

 
wydawnictwo: Zyx Music & Co. KG 2005
 
1. Eurology (Anderson) [03:30]
2. Calliandra Shade (The Cappuccino Song) (Anderson) [05:44]
3. Skating Away On The Thin Ice Of A New Day (Anderson) [04:03]
4. Up The Pool (Anderson) [03:22]
5. We Five Kings (J.Hopkins, arr.Anderson) [03:22]
6. Life Is A Long Song (Anderson) [03:34]
7. In The Grip Of Stronger Stuff (Anderson) [03:02]
8. Wond’ring Aloud (Anderson) [02:11]
9. Griminelli’s Lament (Anderson) [03:10]
10. Cheap Day Return (Anderson) [01:54]
11. Mother Goose (Anderson) [05:46]
12. Bouree (Anderson) [05:17]
13. Boris Dancing (Anderson) [03:31]
14. Living In The Past (Anderson) [04:48]
15. Pavane (Faure, arr.Anderson) [04:37]
16. Aqualung (I.Anderson, J.Anderson) [10:24]
17. God Rest Ye Merry Gentlemen (trad.arr.Anderson) [04:58]
18. My God (Anderson) [08:52]
19. Budapest (Anderson) [14:04]
20. Locomotive Breath (Anderson) [06:42]
 
Całkowity czas: 102:32
skład:
Ian Anderson – Flute, Bamboo Flute, Acoustic Guitar, Vocals. Florian Opahle – Electric and Acoustic Guitars. John O’Hara – Keyboards, Accordion, Orchestral Conducting. David Goodier – Bass Guitar, Glockenspiel. James Duncan – Drums, Percussion. Neue Philharmonie Frankfurt. Soloists: Kathrin Troester – Flute. Sibylle Waehnert – Trombone. Astrid Cienia – Oboe.
 
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,0
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,0
Niezła płyta, można posłuchać.
,0
Dobry, zasługujący na uwagę album.
,0
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,3
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,3
Arcydzieło.
,2

Łącznie 8, ocena: Absolutnie wspaniały i porywający album.
 
 
Ocena: 8 Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
07.09.2014
(Recenzent)

Anderson, Ian — Ian Anderson Plays The Orchestral Jethro Tull

Piątek z Agronomem – odcinek XXXVIII. (Nie tylko Wojtkowy dokształt jest robiony na wariackich papierach – cykl o Jethro też lata po całym tygodniu niczym wartościowe programy po ramówce TVP. Mam nadzieję, że od najbliższego weekendu uda się to ustabilizować).

Rok 2003 stał się dla Jethro Tull punktem zwrotnym: Ian Anderson postawił na działalność pod własnym nazwiskiem, zsuwając swój słynny zespół nieco na boczny tor. Najpierw nowa płyta solowa okazała się ważniejsza od albumu Jethro – udanego, ciekawego, ale mimo wszystko okazjonalnego; a potem jeszcze Ian postanowił zainaugurować solowe koncerty, mieszając w repertuarze kompozycje z płyt Jethro (w przewadze) ze swoimi solowymi. Zebrał też nowy, stabilny skład towarzyszący: basista David Goodier, pianista i dyrygent John O’Hara (obaj od 2006 także w koncertowym składzie Jethro Tull), gitarzysta Florian Opahle i na perkusji syn Iana. Ian z zespołem między 2004 a 2006 dali cykl koncertów w Stanach i Europie z towarzyszeniem lokalnych orkiestr; koncert z udziałem orkiestry z Frankfurtu 8 grudnia w Mannheim był rejestrowany tak w postaci dźwiękowej, jak i z obrazem i 6 czerwca 2005 ukazały się CD i DVD [płytka do obejrzenia zawiera dodatkowo wywiady, natomiast w warstwie muzycznej obie płyty są identyczne – ta sama tracklista, żadnych cięć i brakujących utworów).

Koncert dzieli się mniej więcej na dwie części, pierwsza – nieco dłuższa – zawiera krótsze, prostsze formalnie kompozycje i jest nieco bardziej kameralna, wyciszona; druga część zawiera długie kompozycje i wypada bardziej rockowo, mocniej, energiczniej. Bo początek całego koncertu jest – pomimo orkiestry w tle – wręcz intymny, bardzo kameralny. Delikatne ballady w rodzaju „Up The Pool” (przed którym Ian żartobliwie określa Blackpool jako „niezbyt miłe miejsce”), „Life Is A Long Song” czy klasycznej „Skating Away…” urozmaicane są fragmentami solowego dorobku Iana. Orkiestra nie przytłacza brzmienia zespołu, pozostaje w tle, łagodnie uzupełniając muzykę Iana i spółki; bardziej wysuwa się do przodu dopiero w „In The Grip Of Stronger Stuff”, ładnie współgrając z fletem i gitarą elektryczną. Cały czas jest jednak delikatnie i nastrojowo: w „Cheap Day Return” główną rolę pełni obój, nadając całości bardzo ciekawe, barokowe zabarwienie. Interesująco zmodyfikowano też instrumentalną część „Mother Goose” – z jednej strony flet i orkiestrowe dodatki, z drugiej wdające się z Ianem w instrumentalną dyskusję solo gitary elektrycznej i basowej plus gdzieś pośrodku bębenki podkreślające ludowy klimat całości. „Bouree” zagrano w znanej już, nieco zmodyfikowanej, jeszcze mocniej zaznaczającej barokowy rodowód wersji. Oczywiście nie brakuje też ironicznych zapowiedzi Iana: „Ten kawałek składa się z przeplatających się taktów na 7/8 i 9/8, więc raczej ciężko byłoby do niego tańczyć, no chyba że nazywasz się Borys Jelcyn…”

Druga płyta jest bardziej rockowa, czadowa, zarazem bardziej pokombinowana aranżacyjnie:„Aqualung” ma długi, rozbudowany wstęp orkiestrowy, w którym jest miejsce i na delikatny dialog oboju z orkiestrą (coś na kształt concerto grosso), i na klasycyzujące granie, i na stopniowo narastające perkusyjne wprowadzenie do właściwej kompozycji. Stanowiący pewien przerywnik między mocnymi, kilkuczęściowymi kompozycjami, bardziej wyciszony „God Rest Ye Merry Gentlemen” wypada nieco jazzująco, tak za sprawą partii gitary, jak i nieco swingującego rytmu. Pięknie w przerobionej wersji brzmi „Budapest”, z ładnym wprowadzeniem, intrygującym duetem zespołu i orkiestry w środku i potężnym, wydłużonym finałem. A na sam koniec jest jeszcze czadowo zagrane „Locomoitive Breath”…

Pierwsza koncertowa płyta Iana Andersona solo to na pewno dzieło godne polecenia nie tylko każdemu sympatykowi jego słynnego zespołu: każdy szukający ciekawej, niebanalnie zaaranżowanej, a przy tym podanej ze szczyptą humoru i ironii muzyki znajdzie tu dużo dla siebie. A w międzyczasie, oprócz solowych koncertów z orkiestrą, Ian występował też na żywo z Jethro Tull. Jeden dość nietypowy koncert został zarejestrowany i trafił na okazjonalną płytę – o czym więcej w najbliższy weekend.

 
ArtRock.pl na Facebook.com
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.