ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Wolfmother ─ Victorious w serwisie ArtRock.pl

Wolfmother — Victorious

 
wydawnictwo: Universal Music Group 2016
 
1.The Love That You Give [2:38]
2.Victorious [4:24]
3.Baroness [3:15]
4.Pretty Peggy [3:49]
5.City Lights [3:51]
6.The Simple Life [3:12]
7.The Best Of A Bad Situation [3:07]
8.Gypsy Caravan [3:34]
9.Happy Face [3:31]
10.Eye Of The Beholder [3:59]
 
Całkowity czas: 35:21
skład:
Andrew Stockdale - śpiew, gitara prowadząca, gitara basowa
Ian Peres - instrumenty klawiszowe
John Freese, Joey Waronker - bębny
 
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,0
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,0
Niezła płyta, można posłuchać.
,0
Dobry, zasługujący na uwagę album.
,0
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,2
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,1
Arcydzieło.
,0

Łącznie 3, ocena: Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
 
 
Brak oceny
Ocena: * Bez oceny
12.03.2016
(Recenzent)

Wolfmother — Victorious

Wolfmother ma zapewne tyle samo zwolenników, co przeciwników. Do tych drugich zalicza się np. Mike Patton, który nie omieszkał muzykę Australijczyków nazwać ‘gównem’. Cóż, dla mnie z frontmana Faith No More taki muzyczny autorytet jak z autora niniejszego tekstu pilot Jumbo Jeta, ale mniejsza z tym. Wniosek taki, iż muzyka Wolfmother nie pozostawia nikogo obojętnym.

Osobiście Wolfmother lubię. Nie jestem kimś mega zakręconym na punkcie ich twórczości, ale w miarę regularnie śledzę poczynania Andy'ego Stockdale’a i jego kolegów.

„Victorious” jest czwartą płytą zespołu i brzmieniowo nie różniącą się w zasadzie niczym od swoich poprzedniczek. Jeśli ktoś polubił to miłe dla ucha rzępolenie w starym stylu na „Wolfmother” czy „Cosmic Egg”,  ten się zawartością „Victorious” na pewno nie zawiedzie.

Konkretnie jest od samego początku. Mocny i ciężki riff otwierającego „The Love That You Give” udanie nawiązuje do klasycznego hard-rockowego grania sprzed czterech dekad. Do tego jeszcze Stockdale ciekawie śpiewa „pod” Ozzy’ego Osbourne’a. Nieco mniej interesująco jest w singlowym „Victorious”, ale, co by nie mówić, brzmienie gitary oraz linia melodyczna refrenu są wciąż całkiem całkiem. Nieco niebezpieczne wypady w kierunku muzyki pop słychać w „Baroness”, a zwłaszcza takim niezwykle nośnym „Pretty Peggy”. Jednakże kolejne utwory to znów powrót do konkretniejszego grania; świetnie brzmi taki fajnie rozpędzony „The Simple Life” czy mający miły dla ucha refren „City Lights”. O ile wprawdzie „Best Of A Bad Situation” jest drażniacym chwilami lekką bylejakością przerywnikiem, o tyle końcówka wydawnictwa nadrabia drobne braki poprzednich kilku minut; w „Gypsy Caravan” (zwłaszcza w drugiej, rozpędzonej cześci) pobrzmiewa gdzieś duch najlepszych czasów Uriah Heep, w „Happy Face” mroczność w wokalu Stockdale’a, a w udanie wieńczącym całość „Eye Of The Beholder” (nota bene chyba najlepszym numerze w zestawie) jest i ocierający się nieco o Hawkwind gitarowy riff i w sumie dość intrygująco prowadzony wokal.

Kiedyś 35 minut było normą dla płyt długogrających. W XXI wieku wielu wykonawców wydaje EP-ki o takim wymiarze czasowym. Andrew Stockdale jednak wydaje się tym nie przejmować i po prostu robi swoje. A to, czy nie miał pomysłów na więcej kompozycji, czy też był to przemyślany fortel jest już sprawą drugorzędną. Ważne, że powstał więcej niż przyzwoity krążek z całą masą naprawdę świetnych numerów.

Cóż, lepiej nagrać płytę krótką, acz treściwą, aniżeli przydługą i nudną.

 
ArtRock.pl na Facebook.com
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.