ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Alestorm ─ Captain Morgan's Revenge w serwisie ArtRock.pl

Alestorm — Captain Morgan's Revenge

 
wydawnictwo: Napalm Records 2008
 
1. Over the Seas [3:55]
2. Captain Morgan’s Revenge [6:42]
3. The Huntmaster [4:59]
4. Nancy the Tavern Wench [4:52]
5. Death Before the Mast [3:!7]
6. Terror on the High Seas [3:51]
7. Set Sail and Conquer [4:38]
8. Of Treasure [2:58]
9. Wenches & Mead [3:42]
10. Flower of Scotland (The Corries cover) [2:37]
 
Całkowity czas: 41:31
skład:
Gavin Harper – guitars, vocals (backing), mouth harp, tambourine, drums (additional)
Dani Evans – bass
Christopher Bowes – vocals (lead), keyboards, tin whistle
Ian Wilson – percussion
 
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,0
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,0
Niezła płyta, można posłuchać.
,0
Dobry, zasługujący na uwagę album.
,0
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,0
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,1
Arcydzieło.
,0

Łącznie 1, ocena: Absolutnie wspaniały i porywający album.
 
 
Recenzja nadesłana przez czytelnika.
Ocena: 8+ Absolutnie wspaniały i porywający album.
27.05.2018
(Gość)

Alestorm — Captain Morgan's Revenge

Kapitan Morgan zacumował w porcie i udał się do najbliższej tawerny. Zrezygnowany usiadł za stołem i zaczął intonować pirackie przyśpiewki. Podeszła do niego młoda niewiasta, nalała złoty płyn i odeszła. Ten wypił go jednym haustem, wstał i wyszedł. Na statek, by wyruszyć w kolejne rejsy po nieznanych wodach.

W styczniu 2008 roku światło dzienne ujrzał album Szkotów z Alestorm zatytułowany „Captain Morgan’s Revenge. Był on swego rodzaju folkową odpowiedzią na Running Wild. Hołdując prawdziwym Piratom z Rolfem Kasparkiem na czele udało im się podbić serca słuchaczy. Osobiście poleciałam na okładkę, ale to, co usłyszałam przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Przecież to jest kapitalne! Już po pierwszym przesłuchaniu chce się wracać niejednokrotnie do tej muzyki. Rozhulał się wiatr, wiosła w górę i płyniemy ze Szkotami po skarby ukryte na tajemniczych wyspach.

Płytę otwiera zabójczy „Over the Seas” - pełen dynamicznych zwrotów akcji, które są wizytówką zespołu. Dodatkowym smaczkiem w tej, jak i w pozostałych piosenkach są folkowe elementy. Piracka horda gna do przodu, co sił w żaglach i nie zwalnia, grając tak, że słuchaczowi pękają bębenki w uszach. Utwór tytułowy jest najdłuższym na całym longplayu, ale nie byle jakim. Rolf Kasparek nie powstydziłby się mieć takiej folkowo-metalowej pieśni na którymś ze swoich klasyków. Robi się bardzo ciekawie już po pierwszych słowach refrenu, a męskie chórki tylko dodają uroku. „The Huntmaster” to istna folk metalowa kopalnia. Christopher Bowes ma zabójczo brzmiący głos, który idealnie pasuje do muzyki granej przez Alestorm. „Nancy the Tavern Wench” to piracka przyśpiewka o dzieweczce Nancy. Jest to jeden z mocnych momentów na „Zemście kapitana Morgana”. Ja się zadowalam tym utworem do tej pory, a słyszałam go już setki razy i za każdym razem dostrzegam świetność tej metalowej piosenki. „Death Before the Mast” gna niczym błyskawica, sypią się iskry, a muzycy dają po czaszy. Uwagę przykuwa szaleńczy śpiew Bowesa. Następny w kolejności - „Terror on the High Seas” buduje napięcie, trwające do końca numeru. „Set Sail and Conquer” to dalsza jazda bez trzymanki, trzymająca w napięciu do ostatnich sekund. Trochę symfoniczne brzmienie w tym utworze jest nie na miejscu, mało tu folkowych odniesień, ale i tak broni się on jako całość. Folkowa miniatura „Of Treasure” wprowadza nas w odjechany „Wenches & Mead” – ten numer to istny czad, godny polecenia, a wcześniej – posłuchania. Naprawdę wymiata. Nie bez powodu od razu stał się moim numerem jeden na całej płycie. Odleciałam i odlatuję nadal podczas słuchania tej piosenki. Na nic Korpiklaani, na nic Elvenking. Panie, panowie: Alestorm jest w natarciu!!! Szalona trąba powietrzna – tymi słowami mogę jedynie opisać tę muzykę. Album kończy nieoficjalna wersja szkockeigo hymnu napisana przez Roya Williamsona - „Flower of Scotland”. W zasadzie jest to cover The Corries. Nie znam tego wykonania, ale muzycy Alestorm zrobili z niego pożytek i zmietli z powierzchni wody całą metalową brać. Ahoj kapitanie Morganie!

I tak oto zacumowaliśmy w porcie. Przygody z kapitanem Morganem nadszedł kres, więc najwyższa pora wsiąść na statek i wyruszyć w kolejny rejs ze Szkotami z Alestorm. A nadarzy się ku temu okazja, bo zespół na swoim koncie ma już 5 studyjnych albumów, jeden koncertowy i jedną EP-kę. Jak na tak młody band to wystarczająco, by dobić do ich brzegu i wypić Ale podczas Sztormu. Jak dla mnie klasyka folkowego grania. Polecam w 100 %.

 
ArtRock.pl na Facebook.com
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.