ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Wilson, Steven ─ Cover Version I w serwisie ArtRock.pl

Wilson, Steven — Cover Version I

 
wydawnictwo: Headphone Dust 2003
 
Cover Version I 04:37
Moment I Lost 03:16
 
Całkowity czas: 08:63
skład:
Steven Wilson – acoustic guitar, piano, voice
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,1
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,0
Niezła płyta, można posłuchać.
,0
Dobry, zasługujący na uwagę album.
,0
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,2
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,1
Arcydzieło.
,4

Łącznie 8, ocena: Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
 
 
Ocena: 8 Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
22.01.2005
(Recenzent)

Wilson, Steven — Cover Version I



You don’t actually know what the song is until you get the CD. I know if I had announced what that song was, there would be immediate prejudice against the song and questions like “Why the hell have you done this? Why have you covered Alanis Morissette? Why doesn’t he do something good?” [laughs] I know I would have got that, not from everyone, but there would be a core of the fans that would find something to complain about. I’m pretty sure if I had told people what it was, there would have been people who wouldn’t have bothered buying it or would have complained that I should be covering obscure artists, not these major, mainstream, multi-platinum selling artists. They would have missed the point that it’s a great song and I felt I could do something with it that that would put a different slant on it, which I think I did.*


Wtedy nie było jeszcze albumu Blackfield. Głos Wilsona, jak dotąd, niemal zawsze obudowywany był wielowarstwowymi aranżacjami, wzmacniany producenckimi ulepszaczami. Z roku na rok coraz mniej, wciąz jednak wstydził się swojego głosu i może poza jednym wyjątkiem - "Feel So Low" - osłaniał go instrumentami, traktował przeróżnymi efektami. Bo nie jest tajemnicą, że Wilson wrodzonego głosu nie ma. Przez dwadzieścia już lat nad nim pracuje, nie bez efektów.

Dlatego Cover Single było małym wydarzeniem dla osób, które, mimo oczywistych niedoskonałości, ceniły sobie jego głos. Wokal, gitara akustyczna, fortepian. Wszystkie ciche, oszczędni dawkujące kolejne dźwięki, akordy - zaledwie trzy w przypadku "Thank U". Gdzieś pod koniec budzi się do życia mellotron. Para bardzo prostych piosenek. Coś w owym czasie nowego - ambitny podobno facet nagrywa zwykłe piosenki! Dlaczego jeszcze płytka robiła wrażenie? Po raz pierwszy Wilson tak bardzo się odsłonił. Przysiadł z gitarą i najzwyczajniej w świecie zaśpiewał. A później odpuścił wszelkie produkcyjne zabiegi, nie przejmując się nawet, że tu i ówdzie wkradła się fałszywa nuta. To nie miały być kolejne perfekcyjnie zrealizowane utwory Porcupine Tree. To tylko nieśmiałe, kruche dźwięki akustycznych instrumentów i arcydelikatny falset. Świadome przyznanie się do słabości i jakby niewielkiego znaczenia wobec ogromnego świata.

Dziś to wszystko znaczy niewiele, bo niby mamy Blackfield. Wilson śpiewający swoim normalnym, nie zniekształconym głosem, z towarzyszeniem tylko gitary akustycznej czy fortepianu - to już prawie oczywistość. Wtedy jednak płytka była czymś niezwykłym. Nieraz budziła przez kilka poranków pod rząd, towarzyszyła przygotowaniom do wyjścia na uczelnię, usypiała - sprawdzała się w sytuacjach, gdy brakowało czasu, by włączyć jakiś pełnowartościowy album (chyba nie tylko ja lubię odsłuchiwać płyty w całości?). I doczekała się co najmniej kilkuset przesłuchań. Zasłużonych, moim zdaniem, bo zarówno wersja "Thank U" Alanis, jak i nowe, piękne "Moment I Lost", to fragmenty o wyjątkowym uroku. (W tej chwili krążek obraca się siódmy raz z rzędu - warto nagrywać za krótkie płyty, jest szansa, że słuchacz użyje funkcji repeat. Kiedy artyści to wreszcie zrozumieją i przestaną do kilku dobrych kawałków dogrywać tuzin wupełniaczy?)


I hope Alanis Morissette gets to hear it. I changed one line of the lyrics because I couldn’t understand it. I hope she wouldn’t be offended by that.*


How about getting off of these antibiotics
How about stopping eating when I'm filled up
How about changing the line 'cos it don't make sense

(How about them transparent dangling carrots)


Jedno ze zjawisk przypominających, że czasem dobrze zatrzymać się na chwilę i skupić na detalu - na jednym utworze, na jednym refrenie, jednym wersie. I odkryć, że można czerpać z tego większą radość, niż z niejednego, wypełnionego po brzegi muzyką, albumu.




 

* Cytaty pochodzą z wywiadu z SW zamieszczonego na stronie
http://www.innerviews.org/inner/ptree.html
 
ArtRock.pl na Facebook.com
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.