ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
- 28.03 - Warszawa
- 05.04 - Katowice
- 06.04 - Łódź
- 06.04 - Gdynia
- 11.04 - KRAKÓW
- 12.04 - ŁÓDŹ
- 26.04 - GDAŃSK
- 12.04 - Kraków
- 13.04 - Ostrowiec Świętokrzyski
- 19.04 - Gdańsk
- 20.04 - Chorzów
- 26.04 - Ostrów Wielkopolski
- 27.04 - Wrocław
- 28.04 - Poznań
- 04.05 - Lublin
- 12.04 - Olsztyn
- 13.04 - Bydgoszcz
- 12.04 - Kraków
- 20.04 - Bielsko Biała
- 21.04 - Radom
- 22.04 - Kielce
- 13.04 - Warszawa
- 14.04 - Białystok
- 25.04 - Poznań
- 26.04 - Szczecin
- 27.04 - Koszalin
- 28.04 - Gdynia
- 14.04 - Warszawa
- 16.04 - Gdańsk
- 17.04 - Kraków
- 14.04 - Radzionków
- 20.04 - Gomunice
- 25.04 - Bielsko-Biała
- 18.04 - Rzeszów
- 20.04 - Lipno
- 24.04 - Warszawa
- 25.04 - Kraków
- 07.05 - Chorzów
- 08.05 - Siemianowice Śląskie
- 09.05 - Siemianowice Śląskie
 

wywiady

20.02.2011

„Jeśli swego ducha nie wyłożysz na papier, wszystko co napiszesz będzie bzdurą” - wywiad z wokalistą Believe i Mr Gil, Karolem Wróblewskim

„Jeśli swego ducha nie wyłożysz na papier, wszystko co napiszesz będzie bzdurą” - wywiad z wokalistą Believe i Mr Gil, Karolem Wróblewskim Tylko w ubiegłym roku nagrał trzy studyjne albumy, lada chwila wyrusza z formacjami, w których śpiewa, na trasę koncertową. I właśnie od tego, jak to jest być „człowiekiem – orkiestrą”, zacząłem wywiad...

ArtRock.PL: Pozwól, że pierwszą część naszej rozmowy poświęcę… tobie. Jak dziś pamiętam moment twojego pojawienia się w Believe. Niczym „młokos” – wybacz (śmiech), wskoczyłeś do kapeli „starych wyjadaczy” i… dziś jesteś w tej grupie niemalże „człowiekiem – orkiestrą”, pełniąc rolę prawdziwego frontmana. Najbardziej widoczny w mediach, najczęściej reprezentujesz kapelę, dbasz o obecność grupy w sieci, piszesz teksty, stworzyłeś grafikę na najnowszy album Believe… Trochę tego jest!

Karol Wróblewski: (śmiech) Na wstępie dokonałeś niezłego bilansu. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że kompletnie nie zastanawiam się nad tym, po prostu ciągle robię to, co mam do zrobienia. Kolejny rok jestem z tymi wspaniałymi ludźmi, a to sprawia, że wszystko, co związane jest Believe, chcę robić jak najlepiej.

ArtRock.PL: Miniony rok był dla ciebie niezwykle pracowity. Zarejestrowałeś trzy nowe studyjne albumy – jeden z Believe i dwa z Mr Gil. Jak ty to wszystko ogarniasz, wszak – o ile się nie mylę – jeszcze studiujesz! Udaje ci się zamykać sesje w terminie (śmiech)?

Karol Wróblewski: Pozornie wydawać by się mogło, że ciężko jest pogodzić studia z życiem zespołu. Dla mnie nie stanowi to problemu i owszem, sesję zamykam w terminie. Trzy albumy w ciągu roku to trzy różne historie. Każda z płyt stanowi odrębny rozdział, więc ich tworzenie było zróżnicowane i ekscytujące. Wspólne dla albumów Believe i Mr Gila jest to, że praca przy kreacji zawsze jest porywająca. Atmosfera w studiu Mirka Gila odpowiada mi najbardziej i szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie, że gdzieś mogłoby być lepiej. Poznaliśmy się i umiemy ze sobą pracować, a to zawsze wymaga czasu.

ArtRock.PL: Od wydania ostatnich płyt Believe – „World Is Round” i Mr Gil - „Light & Sound”, upłynęło już trochę dni i sporo już o nich, to tu, to tam napisano. Ciekawi mnie, jak różnymi doświadczeniami, z perspektywy minionego czasu, były dla ciebie prace przy tych dwóch krążkach. Czy były to faktycznie, jak powiedziałeś wcześniej, różne historie. A może to, że albumy powstały w tym samym roku i skład muzyków na nich się pokrywa, powoduje, że wszystkie wspomnienia związane z tymi dokonaniami są dla ciebie swoistą całością?

Karol Wróblewski: Praca nad „World Is Round” pochłonęła mnie w całości. To była i jest część mego życia, w jakimś sensie poświęcenie. Nigdy nie zapomnę o pracy nad tym albumem. Tutaj wszystko opierało się na wspólnym graniu, szlifowaniu pomysłów. Nie było dnia, w którym pozwoliłem sobie chociaż na chwilę oderwać się od tworzenia. Czułem, że chcę pokazać o wiele więcej, niż na „This Bread Is Mine”, że pozostało pewne niedopowiedzenie z mojej strony. Trasa koncertowa i życie w zespole sprawiły, że bardziej otworzyła mi się głowa, a w konsekwencji tego także i głos. Nie chciałem marnować szansy pokazania, że rozwinąłem się od czasu ostatniej płyty. Stąd też pomysł pisania tekstów przeze mnie. Album „Light & Sound” był z kolei „ochłonięciem” po „World Is Round”, odnajdywaniem spokoju. I tak właśnie postrzegam ten album. Było to oderwanie od rzeczywistości, ale w trochę innym wymiarze niż przy „WIR”. Ten spokój odnaleźliśmy w sobie na nowo, stawiając na melodię, od której nigdy nie uciekamy i pozwalamy jej wybrzmieć w każdej naszej kompozycji.

ArtRock.PL: Wspomniałeś przed chwilą o motywie, który zdecydował o tym, iż stworzyłeś teksty na album Believe. Zastąpiłeś w tej roli nadwornego tekściarza zespołu, Roberta Sieradzkiego. Trudno było zmierzyć się z tym zadaniem?

Karol Wróblewski: Od razu chcę powiedzieć, że absolutnie nie zastąpiłem Roberta, to jest trochę niewygodne słowo. Robert jest osobą, która zainspirowała mnie do pracy i jako pierwsza pokazała proces pisania tekstów. Jego słowa w dalszym ciągu będą gościły na naszych albumach, nie może być inaczej. Pisanie było moim pomysłem. Tekst do „Cut me paste me” powstał jako pierwszy i dobrze pamiętam dzień, kiedy przyniosłem go do studia. Uzyskałem ogólną aprobatę od załogi, a sam Robert stwierdził: „Pisz, nie ma się co ograniczać”. Szybko złapałem bakcyla, z dnia na dzień szło mi coraz lepiej, a w końcu zamieniło się to… w głód pisania. W międzyczasie konsultowałem się z Robertem, którego wskazówki były bardzo pomocne. Tym, którzy myślą, że pisanie jest rzeczą prostą i przychodzi samo, chcę napisać, że są w wielkim błędzie. Cały proces porównałbym to wyrywania duszy. Jeśli swego ducha nie wyłożysz na papier, wszystko co napiszesz będzie bzdurą.

ArtRock.PL: Od niedawna „World Is Round” promuje wasz najnowszy klip do utworu „Cut me paste me”. Nie dość, że to najmocniejsza rzecz na albumie, to jeszcze sam obraz zmontowany „nerwowo i agresywnie”, fantastycznie podkreśla przesłanie kawałka. No i ma coś z… perwersyjności. Powiedz, jak czułeś się w swojej kreacji – mężczyzny zdominowanego przez kobietę (śmiech)?!

Karol Wróblewski: Czułem się dokładnie jak mężczyzna zdominowany przez kobietę (śmiech). Cała sytuacja przedstawiona w klipie jest pewną przenośnią. Dzisiejszy człowiek jest instrumentem w rękach mediów, które robią z nim, co chcą. Wkraczając do tego świata już w pewnym sensie jesteśmy zniewoleni i co najgorsze – musimy w tym świecie żyć. Stąd też nie baliśmy się zastosować środków, które mogą kojarzyć się z perwersją, a jednocześnie pomogłyby podkreślić przesłanie zawarte w obrazie. Bezkompromisowość i energia to atuty tego utworu i taki też musiał być klip.

ArtRock.PL: Na początku marca wyruszacie na całkiem sporą trasę koncertową z Believe i Mr Gil a towarzyszyć wam będą Loom i Acute Mind. Pozwól, że zanim zapytam o jej szczegóły, wrócę do ubiegłego roku. Jesienią mieliście zagrać „The Colours Of Autumn Tour”, między innymi z Acute Mind. Niestety do tournee nie doszło. Jak dziś skomentowałbyś te wydarzenia?

Karol Wróblewski: Bardzo chcieliśmy, żeby „The Colours Of The Autumn” odbyło się zgodnie z planem. Jak wiesz, są pewne rzeczy, których czasem się nie przeskoczy, mimo wielkich chęci. Tak właśnie było ostatnim razem. Najważniejsze, że już lada chwila rusza nasza marcowa trasa, na którą zapraszamy wszystkich, którzy liczyli na nas jesienią. Tym razem się nie zawiedziecie, obiecuję. Oprócz nas zobaczycie Acute Mind, Loom i Mr Gila, więc zapowiada się naprawdę obiecujący marzec. Musicie to zobaczyć!

ArtRock.PL: To powiedz proszę, jak planujecie zorganizować występy Believe i Mr Gil na jednej scenie. Wszak w obu formacjach grają ci sami muzycy. Czy między występami grup pojawi się Loom, bądź Acute Mind i tym samym dacie sobie chwilkę odpoczynku? Rozumiem, że Believe zagra pełny set? A co z Mr Gil? Czy dołączy do was podczas występów Paulina Druch?

Karol Wróblewski: Paulina i jej wiolonczela są nieodłącznymi elementami zespołu Mr Gil, więc jak mogłoby jej zabraknąć?! Oczywiście, że będzie z nami na całej trasie. Co do kolejności, nie chciałbym niczego zdradzać. Wszak całość ma być dla wszystkich niespodzianką, a przedwczesne zdradzenie planu mogłoby być odebraniem przyjemności wszystkim fanom. Na pewno nie będzie też problemów, żeby zróżnicować występy Believe i Mr Gila, ponieważ to trochę inna estetyka, mimo podobnego składu. Przyznam, że już nie mogę doczekać się tych koncertów. Nieustannie przygotowujemy się do nich, pełni ekscytacji i zapału. Mamy nadzieję, że nie pozostanie to niezauważone i nasza energia udzieli się wszystkim, którzy nas zobaczą.
 

 
ArtRock.pl na Facebook.com
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.