ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
- 05.04 - Katowice
- 06.04 - Łódź
- 06.04 - Gdynia
- 11.04 - KRAKÓW
- 12.04 - ŁÓDŹ
- 26.04 - GDAŃSK
- 12.04 - Kraków
- 13.04 - Ostrowiec Świętokrzyski
- 19.04 - Gdańsk
- 20.04 - Chorzów
- 26.04 - Ostrów Wielkopolski
- 27.04 - Wrocław
- 28.04 - Poznań
- 04.05 - Lublin
- 12.04 - Olsztyn
- 13.04 - Bydgoszcz
- 12.04 - Kraków
- 20.04 - Bielsko Biała
- 21.04 - Radom
- 22.04 - Kielce
- 13.04 - Warszawa
- 14.04 - Białystok
- 25.04 - Poznań
- 26.04 - Szczecin
- 27.04 - Koszalin
- 28.04 - Gdynia
- 10.05 - Piekary Śląskie
- 14.04 - Warszawa
- 16.04 - Gdańsk
- 17.04 - Kraków
- 14.04 - Radzionków
- 20.04 - Gomunice
- 25.04 - Bielsko-Biała
- 18.04 - Rzeszów
- 20.04 - Lipno
- 24.04 - Warszawa
- 25.04 - Kraków
- 07.05 - Chorzów
- 08.05 - Siemianowice Śląskie
- 09.05 - Siemianowice Śląskie
 

koncerty

04.11.2006

Special 21st Anniversary of The Jewel Concert – Pendragon, Neo, Andromeda i Goście Specjalni.

Special 21st Anniversary of The Jewel Concert – Pendragon, Neo, Andromeda i Goście Specjalni. Katowice, Teatr Śląski im. Stanisława Wyspiańskiego, 31.10.2006 godz. 17:30


PROLOG:
„Podczas swojego ostatniego koncertu w maju w katowickim Teatrze Śląskim Pendragon zapowiedział, że jesienią powróci do Polski ze szczególnym występem. Będzie to jedyny taki koncert w Europie, podczas którego zaprezentują wcześniejsze nagrania i odmienny repertuar. Świętować będą 21 rocznicę istnienia formacji. Jak przyznał Clive Nolan, polska publiczność należy do ich najbardziej emocjonalnych odbiorców.” tak koncert zapowiadał organizator czyli Metal Mind Productions.

Przygotowany na to wydarzenie zaopatrzony w sprzęt fotograficzny we wtorkowe południe pobiegłem na dworzec. Pół godzinki w kolejce po bilet i już o 13:00 mogłem ruszyć do Katowic. Na miejscu… cisza. Żadnych plakatów, żadnych informacji. Co jest? Może nici z wieczoru? Ale po chwili przyszło opamiętanie. Przecież nie jest to zespół POPularny, masowy i lekki; więc i dużej promocji nie będzie. Jeszcze godzinka i wszystko będzie wiadome. Zjadłem skromny obiadek przed koncertem w pobliskiej knajpce (co mnie uratowało, o czym później) i około 17 udałem się do bram Teatru Śląskiego. Miłe i przede wszystkim ładne panie z MMP wydały mi akredytację i znalazłem się w środku. Na początku mało ludzi, więc mogłem obejrzeć teatr i zaplanować miejsca skąd będę strzelał… fotki. Pani w szatni zabrała kurtkę i plecak i poinformował że przechowują tylko do drugiej przerwy, bo potem idą do domu. No cóż, trudno. Jakoś sobie poradzimy, bo przecież bywało się na koncertach bez szatni. Coraz więcej fanów przybywało. I co mnie naprawdę cieszy w każdym wieku (od ślicznej pięcioletniej blondynki do nobliwego starszego długowłosego mężczyzny pod siedemdziesiątkę). Przed teatrem stało kilka wozów TVP, w środku zaś zauważyłem kamery z tyłu publiczności, torowisko dla kamerzysty na około sceny. Coś się kroi. Tuż przed 17:30 gdy widownia była prawie pełna (200 miejsc na parterze + 70 miejsc na pierwszym balkonie + 132 miejsca na drugim balkonie), światła przygasły i na scenę wyszła konferansjerka zapowiadając wieczór, którego nie tylko ja ale też i większość publiczności się nie spodziewała:

”Panie i Panowie. Za chwilkę na scenie pojawi się pierwszy gość,
szwedzka formacja ANDROMEDA.
Jej występ potrwa około półtorej godziny. Następnie po krótkiej przerwie technicznej, na scenie zobaczycie
supergrupę NEO.
Jej występ też potrwa około półtorej godziny, i
po kolejnej przerwie technicznej wystąpi przed państwem
gwiazda wieczoru PENDRAGON.
Wszystkie występy będą nagrywane przez telewizję,
a na wiosnę przyszłego roku zostaną wydane w formie DVD.
Serdecznie zapraszam”


AKT 1:
17:30. Na scenie zapada ciemność. Po chwili pojawiają się kolejno członkowie Andromedy. Powiało północnym chłodem i nieskończoną potęga Muzyki. Komu było zimno, po krótkiej chwili mogło się zrobić gorąco. Periscope pokazał, że nie będzie to spokojne, senne granie, ale potężna dawka pełnego mocy prog-metalu. David Fremberg dysponuje mocnym i ciekawym głosem i od początku pokazał, że zarówno on jak i zespół zasługują na pełnię uwagi. Z początku publiczność nie szalała, jakby na to nie spojrzeć występ Andromedy utrzymany był w trochę innych klimatach niż gwiazda wieczoru. A gdy zabrzmiał znany i lubiany Mirages serca publiczności były w rekach Szwedów. Potem już grało się lepiej i łatwiej, już podczas In The Deepest Of Waters czy Two Is One publiczność reagowała bardziej żywiołowo, ba chwilami nawet śpiewała refreny. Ten pierwszy zresztą spowodował iż zacząłem się zastanawiać czy mury teatru wytrzymają to uderzenie. Żywiołowość podsycona wściekłymi partiami gitary i klawiszy, oraz nieposkromiona grą bębnów sprawiała wrażenie iż cały teatr drży w posadach. Podczas całego koncertu Johan Reinholdz prawie w ogóle się nie uśmiechał (w przeciwieństwie do wokalisty i klawiszowca), co jednak nie przeszkadzało w doskonałym odgrywaniu partii gitar, których w nagraniach tego zespołu przecież nie brakuje. Przypomniał mi trochę czasy koncertów grupy „Manowar” – goła klata i majestatyczny spokój przeplatany z metalowym szaleństwem. Przed The Hidden Riddle zespół postanowił, że publiczność powinna mu pomóc i w tym celu nauczył ją dwóch wersów z refrenu i mimo, że nie był to śpiew chóralny, to kilkudziesięciu śmiałków odważyło się wtórować zespołowi, co też bardzo fajnie wyszło. Widać było że starali się dobrze zaprezentować przed publicznością, która może nie do końca była przygotowana na prog-metalowy show, niemniej jednak przyjęła ich cieplutko, tak jak to ma w zwyczaju. Ostatnie dwa utwory rozłożyły mnie na łopatki. Doskonale zagrane, z wielką, wielką energią z publicznością, której bardzo się one podobały, czego efektem były bardzo długie brawa na zakończenie, sam zespół odwdzięczył się zagranym na bis fenomenalnym Words Unspoken.

Sam zespół zaprezentował pełny przegląd ze swoich trzech albumów, bez specjalnego ukierunkowania na którykolwiek z nich. Tak więc mieliśmy okazję zapoznać się z nagraniami zarówno z Chimery [2006], jak i z II=I (Two Is One) [2002/2003] i oczywiście fenomenalnego debiutu Extension Of The Wish [2001]. Zmęczeni, ale szczęśliwi zeszli ze sceny, zaś publiczność została wyproszona do foyer na przerwę.

ANTRAKT:
W przerwie otworzyły się podwoje sklepiku koncertowego. Można było kupić pełną dyskografię Andromedy, Pendragon i innych wydawców rozprowadzanych w Polsce przez Metal Mind Productions. Dodatkowo koszulki koncertowe Pendragon (z trasy, oraz z albumem „Believie”), dwu częściowe bluzy Pendragon i koszulki Andromedy. Choć ceny nie były najmniejsze, to większość asortymentu szybko przeniosła się ze sklepiku do kieszeni i rąk fanów. Komu wyschło gardło, mógł uraczyć się zimnym piwem w barze na pierwszym piętrze. Można też było pogadać z Clivem Nolanem, który po prostu był w tłumie. Kiedy zabrzmiał trzeci dzwonek, publiczność została zaproszona na druga część przedstawienia.

AKT 2:
19:30. Jesteśmy już po dwóch godzinach fantastycznego wieczoru. Na scenie pojawili się członkowie superformacji NEO: Andy Edwards (IQ), John Jowitt (IQ, Jadis), Clive Nolan (Arena, Pendragon, Shadowland) i Mark Westwood (Martin Oxford Band). Clive oczywiście otoczony kilkoma piętrami klawiszy, Mark stojący tuż przed nim, taki zupełnie niepozorny. Rozpoczęli połączonymi Overture i Erosion, gdzie ciekawie zaśpiewał John. Co ciekawe z pewnej perspektywy bardzo był podobny do Davida Gilmoure’a (choć może to tylko spojrzenie mojego obiektywu). Kidy zaś John przywitał zespół i zapowiedział gościa specjalnego publiczność opanowała euforia. Bo czy ktoś mógł przypuszczać że tego wieczora na scenie wystąpi też PALLAS? Tak proszę Państwa, gościem był Alan Reed, który utworem For The Greater Glory porwał publiczność z foteli. Nieoczekiwanie znaleźliśmy się na koncercie tej jakże ważnej dla muzyki progresywnej formacji. Niski, niepozorny wulkan energii, szalejący po scenie przy akompaniamencie i czynnym udziale kolegów. Świat przestał istnieć, istniało tylko to wspaniałe epicentrum, gdzie mogliśmy się rozkoszować wspaniałym głosem Alana i koncertowymi smaczkami jakie serwowali nam pozostali muzycy, w szczególności Andy Edwards, wydobywający niesamowite dźwięki z perkusji. Następne kilka utworów to była niesamowita podróż w czasie, w czasie który dla nas się zatrzymał, w którym mogliśmy przeżywać piękno tego ulubionego przez nas gatunku muzycznego jakim jest rock progresywny. Alan dawał z siebie wszystko, jego przyjaciele również pokazali pełną klasę i największy kunszt muzyczny, zaś publiczność odpłacała gorącymi brawami, śpiewem i wielką radością. Gdy Alan zakończył swoją część, John zaprosił przed mikrofon… Clive’a Nolan’a by ten zaśpiewał Mind Games. I bardzo mi się ten utwór spodobał. Okazało się że Clive posiada ciekawy głos i z powodzeniem może śpiewać na koncertach, może więc doczekamy się jakichś nagrań. Po długim dość utworze nadszedł czas na trzecią część Neo-widowiska.
Za mikrofonem pojawił się ubrany w czerwoną czapkę zasłaniającą czoło, znany wszystkim Nick Barret. Tym razem publiczność była przygotowana i jasno pokazała kto jest gwiazdą wieczoru. Tak, to PENDRAGON. I choć na początku pojawił się Outer Limits z repertuaru IQ, a potem Shadow Of The Fate z repertuaru NOLAN/WAKEMAN, to przy Painbox i Master Of Illiusion niebo otworzyło się przed nami w pełni. Pięknie zagrane koncertowe kompozycje, strasznie długie, z nieprawdopodobną ilością koncertowych smaczków, czyli to czego najbardziej oczekujemy na koncertach. Ostatni utwór, na bis Nostradamus zagrał wielki (przede wszystkim liczebnie) zespół: Clive, John, Alan, Mark, Andy, Nick. Przepiękne zakończenie koncertu.

ANTRAKT:
Kilkadziesiąt (w skali całej publiczności) piw później, po tym jak przebrzmiały ostatnie cudowne dźwięki, publiczność znów ruszyła do sklepiku. Tym razem jednak mogła też zapolować na autografy i zdjęcia z muzykami NEO oraz gośćmi. Wielu nie mogło uwierzyć że Alan Reed rzeczywiście jest wśród nich z butelką Pilznera. Podpisom i zdjęciom nie było końca.

AKT 3:
21:40. Ostatni akt wieczoru przed nami. PENDRAGON przygotował na dzisiejszy wieczór specjalne widowisko. Koncert był przypomnieniem dla starszych i przedstawieniem dla młodszych, dwóch pierwszych albumów (z małymi wyjątkami) grupy czyli Fly High Fall Far i oczywiście The Jewel. Mając do dyspozycji byłych członków zespołu (Barnfield, Baker, Harris, Carter) Nick’owi Barret’owi udało się przywołać wspaniały klimat, tamtych, nieosiągalnych już albumów. Fani zespołu znali te utwory i przyjmowali je z wielką radością, zaś ci co nie słyszeli tych nagrań wcześniej – a trochę ich było; mieli niepowtarzalną okazję zapoznania się z dorobkiem zespołu, który na początku nazywał się ZEUS PENDRAGON (nazwa został skrócona do obecnej przez Juliana Bakera – bo nie komponowała się ładnie na koszulkach). Muzycy wymieniali się instrumentami, zwłaszcza klawiszowy, czego efektem było zejście Clive’a do garderoby, gdyż „nie było dla niego miejsca za klawiszami”. Leviathan, Victims Of Life czy Armageddon fantastycznie przyjęte przez publiczność. Ja sam pierwszy raz na żywo się z tymi utworami spotkałem, więc też cieszyłem się jak dziecko na taką okazję. Tak wiele wrażeń. Muzykę po prostu się kontemplowało, nie patrzyło na zegarek (choć ja niestety musiałem), tylko słuchało, słuchało, słuchało. Fenomenalnie zorganizowany koncert, który niedługo ukaże się na DVD. Pamiątka dla fanów, ale również dla zespołu. A także dowód na to, że można się pogodzić i spotkać ponownie nawet po wielu latach, zwłaszcza gdy ma się grono oddanych i wiernych fanów – tak jak w naszym kraju. Panowie mimo tego iż nie są najmłodsi, dali wspaniałe widowisko, zadziwiając werwą i kondycją.

EPILOG:
Bardzo długi wieczór. Dobrze, że skusiłem się na obiad przed koncertem, bo prawie osiem godzin w teatrze poruszy najtwardsze żołądki. Zwłaszcza, że od czasu do czasu piwem się raczyłem. Fenomenalny wieczór, wymagający dużo przygotowań, ale też będący jedyny w swoim rodzaju. Pierwszy raz brałem udział w nagraniu koncertu DVD, a być może pierwszy i ostatni w nagraniu trzech koncertów jednocześnie. Teraz czekam z niecierpliwością kiedy się one ukażą, bo istnieje szansa, że gdzieś tam na nich się pojawię w tle (publiczność też była filmowana). I odkładam pieniążki, bo trzy DVD na raz to dla portfela ciężki wydatek. Żałujcie, że was tam nie było.


SAVE YOUR DREAMS AND MAKE THEM COM TRUE



************
ANDROMEDA ON STAGE:
Johan Reinholdz - guitar
Thomas Lejon - drums
Fabian Gustavsson - bass
Martin Hedin - keyboards
David Fremberg - wocal

ANDROMEDA SET LIST:
Periscope
Mirages
In The Deepest Of Waters
Two Is One
The Hidden Riddle
Chameleon Carnival
Inner Circle
Eclipse
In The End
Encyclopedia
Reaching Deep Within
#BIS#
Words Unspoken

************
NEO ON STAGE:
Andy Edwards - drums
John Jowitt - bass
Clive Nolan - keyboards
Mark Westwood - guitars
SPECIAL GUESTS:
Nick Barret – guiter, vocal
Alan Reed - vocal

NEO SET LIST:
Overture
Erosion (JJ)
For The Greater Glory (Alan)
Hide And Seek (Alan)
Crown Of Thorns (Alan)
Hanging Tree (Alan)
Enemy End section (Alan)
Mind Games (Clive)
Outer Limits (Nick)
Shadows of Fate (Nick)
Paintbox (Nick)
Master of Illusion (Nick)
#BIS#
Nostradamus: 6.24

************
PENDRAGON ON STAGE:
Nick Barret – vocal, guitar
Peter Gee - bass
Clive Nolan - keyboard
Joe Crabtree – drums
SPECIAL GUESTS:
John “Barney” Barnfield – keyboard
Julian Baker – guitar
Nigel Harris – drums, percussions
Rik Carter - keyboard


PENDRAGON SET LIST:
Higher Circles (Clive)
Pleasure Of Hope (Barney)
Leviathan (Barney)
Victims Of Life (Barney)
Armageddon (Barney)
Fly High Fall Far (Rik)
Excalibur (Rik)
Please (Rik)
Oh Divineo (Rik)
Alaska (Rik, Julian)
Dark Summer’s Day (Rik, Julian, Nigel)
Circus (Rik, Nigel)
BONUS:
Black Knight (Clive)
2am (Clive, Julian)
Stan And Ollie (Clive, Barney, Rik, Julian, Nigel)

**********
**********
Dziękujemy Metal Mind Productions za całokształt współpracy przy tym koncercie.
Special thanks for Clive Nolan and David Fremberg.
Dziękuję żonie za wyrozumiałość (wyszedłem z domu o 11:30, wróciłem o 4 rano następnego dnia)
 

Zdjęcia:

David Fremberg Johan Reinholdz Fabian Gustavsson Johan Reinholdz & David Fremberg Johan Reinholdz David Fremberg Thomas Lejon Andromeda on stage Johan & David Johan & David Johan Reinholdz The End Martin Hedin John Jowitt John Jowitt... behind the microphone Alan Reed ...For The Greater Glory John Jowitt & Alan Reed Mark Westwood Alan Reed Mark Westwood Clive Nolan Clive Nolan Alan Reed, a w tle John Jowitt Clive Nolan Andy Edwards Nick Barret Alan Reed % Mark Westwood Nick Barret W ciemnościach Clive Nolan Nick Barret Nick Barret i Peter Gee Joe Crabtree Nick Barret Nick Barret Peter Gee Nick Barret Nick Barret Rik Carter Rik Carter Nick & Peter Joe Crabtree Clive Nolan podpisuje płyty Od lewej: Clive Nolan i Anorak John Jowitt Od lewej: Andy Edwards, John Jowitt, Anorak, Alan Reed, Mark Westwood
ArtRock.pl na Facebook.com
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.