ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
- 25.04 - Poznań
- 26.04 - Szczecin
- 27.04 - Koszalin
- 28.04 - Gdynia
- 10.05 - Piekary Śląskie
- 11.05 - Kraków
- 12.05 - Lublin
- 25.04 - Kraków
- 25.04 - Bielsko-Biała
- 26.04 - Ostrów Wielkopolski
- 27.04 - Wrocław
- 28.04 - Poznań
- 04.05 - Lublin
- 10.05 - Łódź
- 11.05 - Warszawa
- 17.05 - Gorzów
- 18.05 - Szczecin
- 19.05 - Bydgoszcz
- 26.04 - GDAŃSK
- 27.04 - Złocieniec
- 07.05 - Chorzów
- 08.05 - Siemianowice Śląskie
- 09.05 - Siemianowice Śląskie
- 17.05 - Wrocław
- 19.05 - Katowice
- 20.05 - Ostrava
- 21.05 - Warszawa
- 22.05 - Kraków
- 25.05 - Łódź
- 25.05 - Zabrze
- 26.05 - Zabrze
- 08.06 - Żórawina
- 29.06 - Toruń
- 30.06 - Toruń
- 11.07 - Bolków
- 12.07 - Bolków
- 13.07 - Bolków
- 14.07 - Bolków
- 12.07 - Żerków
- 13.07 - Katowice
 

koncerty

12.04.2014

CURVED AIR, The Jam House, Edynburg, 04.04.2014

CURVED AIR, The Jam House, Edynburg, 04.04.2014 Po koncercie takim jak ten mam dwie refleksje, jedną smutną i jedną pozytywną.

Smutna jest taka, że wstydem jest, iż na koncert tak zasłużonego zespołu jak Curved Air zjawia się mniej więcej sto osób. Co więcej mówimy tutaj o Edynburgu, czyli stolicy Szkocji i mieście bardzo nastawionym na kulturę. To sprawia, że renoma tego jakże pięknego miejsca schodzi co najmniej na psy.

Dobre są z kolei nawet dwie. Jedna taka, iż mimo wszystko zespół zagrał na poziomie (choć ukarał Edynburg zaledwie jednym bisem*) starając się bawić z tymi co pokwapili się na występ grupy. A druga taka, że na miano „Prog Divy” może aspirować tylko jedna osoba; żadna Anne-Marie Helder, żadna Kim Seviour, żadna nawet Amanda Lehman. Ten tytuł należy jednej tylko osobie: Sonji Kristinie.

Może zarówno głos, figura i wiek nie ten, ale kobitka trzyma fason. Potrafi porwać publikę, miło się popląsać zarówno po scenie jak i między publiką (o czym niżej podpisany – zresztą najmłodszy z męskiej części widowni - miał okazję z bliska się przekonać) i zarazić energią, którą mimo wszystko w sobie wciąż ma.

Mieszanka starego z nowym wypadła więcej niż ciekawie. Utwory z premierowej płyty „North Star” nawet całkiem się broniły („Stay Human”, „Magnetism”, miły instrumentalny wprowadzacz „Spider”, czy niemal świąteczny „Colder Than a Rose in Snow”) na tle klaysków. „It Happened Today”, „Young Mother”, czy zwłaszcza „Propositions” może nie miały takiej mocy jak na nieodżałowanym „Curved Air Live” z 1975 roku (notabene, jednej z najlepszych płyt koncertowych wszechczasów), ale same utwory po latach brzmią wciąż świeżo z tymi  samymi gestymi strukturami i niesamowicie porywającymi fragmentami co przed laty. Ciekawostką był fakt, iż ze względu na powrót gitarzysty Kirby’ego Gregory zaserwowano nam całkiem sporo wzmianek z niedocenianej płyty „Air Cut” z 1973 roku („Metamorphosis”, „Purple Speed Queen”, „Easy”); niby w sumie więcej niż przyzwoitych i świetnie brzmiących w perspektywie całości występu.

Niby niczego - poza po macoszemu potrakotowanemu tematowi „Vivaldi” (marzyła mi się ta rozimprowizowana jazda rodem ze wspomnianego „Curved Air Live”) - koncertowi nic nie można zarzucić. Legenda obroniła się sama, nawet bez pokaźnego wsparcia publiki. Klasyki wciąż pozostają klasykami na których nie jeden młody prog-rockowy zespół mógłby się wiele nauczyć.

Curved Air to wciąż zespół z tych z kategorii one of a kind. Nawet jeśli nie ma Darryla Way’a, a z oryginalego składu uchowali się jedynie Sonja Kristina i ledwo zipiący na bębnach Florian Pilkington-Miksa, to wciąż ta niesamowita i unikalnie brzmiąca grupa, mająca swój styl, swoją dumę i ponadczasową spuściznę, której nikt jej nie odbierze.

Tak, to wciąż to Curved Air, które kochamy.                                             

Setlista: Spider; It Happened Today; Young Mother; Stay Human; Time Games; Melinda (More or Less); Propositions; Screw; Images & Signs; Interplay; Easy; Marie Antoinette; Old Town News; Colder Than a Rose in Snow; Magnetism; Purple Speed Queen; Metamorphosis; Vivaldi (with cannons).

Bis: Back Street Luv.

 

*a miały być dwa (drugim miał być „Everdance”)

 

 

Zdjęcia:

ArtRock.pl na Facebook.com
ArtRock.pl RSS
Picture theme from BloodStainedd with exclusive licence for ArtRock.pl
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.