ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
- 27.04 - Koszalin
- 28.04 - Gdynia
- 10.05 - Piekary Śląskie
- 11.05 - Kraków
- 12.05 - Lublin
- 27.04 - Wrocław
- 28.04 - Poznań
- 04.05 - Lublin
- 10.05 - Łódź
- 11.05 - Warszawa
- 17.05 - Gorzów
- 18.05 - Szczecin
- 19.05 - Bydgoszcz
- 27.04 - Złocieniec
- 07.05 - Chorzów
- 08.05 - Siemianowice Śląskie
- 09.05 - Siemianowice Śląskie
- 17.05 - Wrocław
- 19.05 - Katowice
- 20.05 - Ostrava
- 21.05 - Warszawa
- 22.05 - Kraków
- 25.05 - Łódź
- 25.05 - Zabrze
- 26.05 - Zabrze
- 08.06 - Żórawina
- 29.06 - Toruń
- 30.06 - Toruń
- 11.07 - Bolków
- 12.07 - Bolków
- 13.07 - Bolków
- 14.07 - Bolków
- 12.07 - Żerków
- 13.07 - Katowice
- 14.07 - Katowice
- 17.07 - Warszawa
- 21.07 - Warszawa
- 26.07 - Łódź
 

koncerty

12.04.2013

MICHAEL SCHENKER GROUP - Picturehouse, Edynburg, 11/04/2013

MICHAEL SCHENKER GROUP - Picturehouse, Edynburg, 11/04/2013 „Rock Will Never Die”. Tytuł koncertowej płyty Michael Schenker Group z 1984 roku wystarczy za komentarz wczorajszego występu. Zaskakująco licznie zgromadzona publiczność, która wypełniła salkę Picturehouse po same brzegi była świadkiem świetnego show.

„Temple Of Rock & Love Drive Reunion Tour 2013” to pełna nazwa trasy w ramach której Schenker z ekipą do końca czerwca odwiedzą w sumie 13 krajów w Europie. Chociaż bardziej powinna ona brzmieć „Greatest Hits & more Tour”. Wystarczy spojrzeć na setlistę. Tylko i wyłącznie hiciory. Dla fanów MSG, UFO i Scorpions gratka jak nic.

Zadziwiająco duża ilość kawałków Scoropins zaskoczyło chyba nie jednego widza. Odegrano nie tylko te z „Lovedrive” na którym młodszy z braci Schenkerów się udzielał po tym jak dostał kopa z UFO, ale znalazły się również „Blackout” oraz „Rock You Like A Hurricane” z późniejszych wydawnictw kwartetu z Hanoweru. Najwidoczniej obecność na scenie dwóch innych ‘skorpionów’ (perkusisty Hermana Rarebella oraz basisty Francisa Buchholza) do czegoś zobowiązała lidera MSG i postanowił dołączyć wspomniane numery do repertuaru trasy co na pewno podkręciło i tak już niezłą motorykę całości.

Jednak głównych aktorów było dwóch. Schenkera zawsze uważałem za ekstraligowego hardrockowego wymiatacza, a wczorajszym popisem tylko potwierdził swoją pozycję w mojej hierarchii. Ubrany na młodzieżowo, przez większość koncertu zdający się stać gdzieś na uboczu, ale za każdym razem gdy zaczynał przebierać palcami po wieśle wszyscy wiedzieli kto wciąż rządzi i dzieli.

Znany z ‘tęczowego’ „Stranger In Us All” Doogie White nie dość, że jest właścicielem mocnego jak dzwon głosu to do tego jest świetnym frontamanem, niezwykle łatwo nawiązującym kontakt z publicznością. Zwłaszcza wczoraj czuł się niezwykle swobodnie. Ten pochodzący z Motherwell wokalista był w końcu wśród swoich. Zresztą tuż przed pierwszym bisem zainicjował szkocki hymn „Flower Of Scotland”, który widownia szkrzętnie podjęła tworząc w ten sposób najbardziej wzruszający moment występu.

Poza tym było ostro, mocno, konkretnie i bez przysłowiowego ‘zmiłuj się’. Poszło seriami niczym z karabinu maszynowego. Klasyki Scorpions („Lovedrive”, „Another Piece Of Meat”), potem MSG ze złotych lat 80-tych („Assault Attack”, „Rock My Nights Away”, czy „Armed And Ready” w którym na scenie wspomógł zespół były basista formacji – szkot Chris Glen), a powalające hymny UFO (zwłaszcza wyrózniały się wbijające w glebę „Lights Out” i „Rock Bottom”) na zwieńczenie wieczoru złożyły się przegląd całej muzycznej drogi Michaela Schenkera. Żadnej chwili wytchnienia (chyba, że za takowe uzna się jedynie dedykowany Ronnie’mu Jamesowi Dio „Before The Devil Knows You’re Dead” oraz premierowy „Horizons” z mającej się wkrótce ukazać nowej studyjnej płyty „Bridge The Gap”), znajome i niezapomniane riffy atakowały niemal przez cały czas.

Ukłon w stronę fanów? Na pewno. Można się przyczepić, że Schenker nawet nie spróbował urozmaicić występu swojej grupy kilkoma mniej znanymi, choć równie dobrymi kawałkami, ale czy można mu się dziwić? W końcu „Lovedrive” i „Lights Out” to również jego dziedzictwo więc po cóż miałby się na siłę od niego odcinać tylko po to, aby komukolwiek coś udowadniać. Zwłaszcza, że odgrywanie klasyków wciąż sprawia mu frajdę.

I tak trzymać. „Ich erhebe das Glas auf Dein Wohl, Michael” !!!

PS. Śmierć Margaret Thatcher wciąż wzburza w Wielkiej Brytanii skrajne emocje. Konserwatyści wychawalą ją pod niebiosa, podczas gdy Szkocja, Irlandia Północna i okręg Newcastle mają inne zdanie na temat „Żelaznej Damy”. Odegranie przez organizatorów przed występem niemal w całości albumu “The Final Cut” wzbudziło niezwykle głośną owację zgromadzonej w Picturehouse publiczności.  

 

Setlista: Lovedrive; Another Piece Of Meat; Assault Attack; Rock My Nights Away; Into The Arena; Armed And Ready; Attack Of The Mad Axeman; Coast To Coast; Horizons; Before The Devil Knows You’re Dead; Lights Out; Only You Can Rock Me; Shoot Shoot; Let It Roll; Too Hot To Handle; Rock You Like A Hurricane; Blackout; Rock Bottom.

Bisy: Flower Of Scotland; Holiday; Doctor Doctor.

 

Zdjęcia:

ArtRock.pl na Facebook.com
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.