ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Flying Colors ─ Flying Colors w serwisie ArtRock.pl

Flying Colors — Flying Colors

 
wydawnictwo: Mascot Records 2012
dystrybucja: Mystic
 
1. Blue Ocean (7:05)
2. Shoulda Coulda Woulda (4:32)
3. Kayla (5:20)
4. The Storm (4:53)
5. Forever In A Daze (3:56)
6. Love Is What I'm Waiting For (3:36)
7. Everything Changes (6:55)
8. Better Than Walking (Away 4:57)
9. All Falls Down (3:22)
10. Fool In My Heart (3:48)
11. Infinite Fire (12:02)
 
Całkowity czas: 59:40
skład:
Casey McPherson - wokal, gitara
Steve Morse - gitara
Neal Morse - klawisze, wokal
Dave LaRue - bas
Mike Portnoy - perkusja, instrumenty perkusyjne, wokal
 
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,0
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,3
Niezła płyta, można posłuchać.
,1
Dobry, zasługujący na uwagę album.
,2
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,6
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,2
Arcydzieło.
,1

Łącznie 15, ocena: Dobry, zasługujący na uwagę album.
 
 
Ocena: 7 Dobry, zasługujący na uwagę album.
21.07.2012
(Recenzent)

Flying Colors — Flying Colors

Troszkę zapomnieliśmy o recenzji tego, wydanego parę miesięcy temu, albumu. A szkoda, bo to rzecz warta zauważenia i być może nawet docenienia w tegorocznych płytowych podsumowaniach. Przypomnijmy szybko, gwoli pewnego porządku, że Flying Colors to kolejny projekt (supergrupa?), w którym palce macza były perkusista Dream Theater, wszędobylski Mike Portnoy, a towarzyszą mu, równie „zabiegany muzycznie” Neal Morse (ex-Spock’s Beard, Transatlantic), gitarzysta Deep Purple Steve Morse, znany z Dixie Dregs Dave LaRue i najmniej chyba rozpoznawalny z tej ekipy, wokalista Casey McPherson (Alpha Rev, Endochine).

Jaki jest efekt wspólnej pracy tych osobowości? Bardzo sympatyczny. Tak, to chyba najlepsze słowo obrazujące tę muzykę. Muzykę nagraną i zagraną na luzie, bez większej spinki i kombinowania. Flying Colors tworzy bowiem 10 dosyć zwartych, kilkuminutowych numerów i jeden dłuższy, ponad 12-minutowy kawałek. I tylko w wypadku tego ostatniego – zatytułowanego Infinite Fire – możemy mówić o progresywnym graniu, do którego wszak skłaniają niektóre wymienione przeze mnie wyżej nazwiska. To w istocie rzecz w Transatlanticowym stylu, nietrzymająca wszak poziomu The Whirlwind - ostatniego studyjnego dokonania formacji.

Zdecydowanie lepiej prezentują się wspomniane krótsze formy. Mające dobre melodie, przebojowy, chwilami wręcz popowy (!!) potencjał, świetnie zagrane i co najważniejsze - różnorodne. Całość zaczyna niezwykle udany Blue Ocean, z nośnym refrenem. Już w nim słychać silne odniesienia do solowej twórczości Neala Morse’a i The Beatles, których i później nie brakuje. Klimat muzy Wielkiej Czwórki poczujemy jeszcze ewidentnie w Love Is What I’m Waiting For i w zaśpiewanym przez Portnoya Fool In My Heart. Podobnie ciepłe wrażenie robią przebojowe Kayla (z motywem gitary w „bardowskim” stylu)  i The Storm. Podobać może się, troszkę zbyt słodkawy, balladowy Everything Changes z udanym gitarowym solo, smyczkowym podkładem i symfonicznym zwieńczeniem oraz utrzymany także w balladowej konwencji Better Than Walking. Czy oznacza to, że Flying Colors brakuje żaru? Nie. Całość ożywia bowiem mocny, rockowy i przesterowany Shoulda Coulda Woulda, rozpędzony i delikatnie Muse’owy All Falls Down, bądź wreszcie oparty na wyrazistej figurze basowej, funkujący Forever In A Daze. A nie można zapomnieć o pojawiających się to tu, to tam bluesrockowych wtrętach (solo w Fool In My Heart). Przyjemna płytka, w zasadzie na każdą okazję.

 
ArtRock.pl na Facebook.com
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.