ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Kayak ─ Seventeen w serwisie ArtRock.pl

Kayak — Seventeen

 
wydawnictwo: InsideOut Music 2018
 
CD1:
1. Somebody (3:04)
2. La Peregrina (11:42)
3. Falling (3:08)
4. Feathers and Tar (3:14)
5. Walk Through Fire (10:23)
6. Ripples on the Water (3:40)
7. All that I Want (3:47)
8. X Marks the Spot (1:58)
9. God on Our Side (3:30)
10. Love, Sail Away (3:12)
11. Cracks (8:50)
12. To an End (3:32)

CD2: Demo's 2016
1. Cracks (10:16)
2. La Peregrina (12:21)
3. Falling (3:00)
4. Walk Through Fire (10:41)
 
Całkowity czas: 96:18
skład:
Ton Scherpenzeel - keyboards, vocals, bass
Bart Schwertmann - vocals
Marcel Singor - guitar
Kristoffer Gildenlöw - bass (11)
Lean Robbemont - drums
Izak Boom - banjo, ukulele (9)
Nico Outhuijse – Percussion - (2,5,6,8,11)
Rens Van Der Zalm - Fiddle (10)

Guest:
Andy Latimer - electric & acoustic guitar (6)
 
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,0
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,1
Niezła płyta, można posłuchać.
,0
Dobry, zasługujący na uwagę album.
,0
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,2
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,0
Arcydzieło.
,1

Łącznie 4, ocena: Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
 
 
Ocena: 8 Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
15.02.2018
(Recenzent)

Kayak — Seventeen

Stary, poczciwy i już legendarny Kayak nie rezygnuje i płynie przez progresywne wody zyskując kolejne już chyba życie. Ta utworzona w 1972 roku holenderska grupa działała aktywnie do początku lat osiemdziesiątych, by potem zniknąć na siedemnaście lat. Gdy jednak powróciła w 2000 roku, wraz z albumem Close To The Fire, systematycznie raczy fanów kolejnymi krążkami. Ten – jak wyraźnie sugeruje tytuł – jest już siedemnastym w ich dyskografii, choć aż cztery lata dzieli go od ostatniego, bardzo zresztą udanego i recenzowanego u nas, albumu Cleopatra - The Crown Of Isis.

Tradycyjnie już mamy spore przetasowania w składzie, ale to już u nich norma. Wiadomo, że to kapela klawiszowca Tona Scherpenzeela, którego wszyscy fani proga znają jako muzyka grającego w latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych na płytach Camela, a i całkiem niedawno wspierającego grupę podczas koncertowej trasy. Warto zauważyć, że tym razem lidera wspomógł między innymi basista Kristoffer Gildenlöw (ex-Pain Of Salvation), jest też nowy wokalista, Bart Schwertmann. No i nie mogło zabraknąć, po raz kolejny zresztą w charakterze gościa, samego Latimera. Jego rozpoznawalne na kilometr partie gitary w  Ripples on the Water są prawdziwą ozdobą Seventeen a sama kompozycja spokojnie mogłaby trafić na nowy album Wielbłąda.

Seventeen jest odejściem od formuły rozbudowanego koncept -albumu o charakterze rock opery, czy wręcz rockowego musicalu, jaką zaproponowała grupa na ostatniej płycie Cleopatra - The Crown Of Isis. To raczej powrót do klasycznego, starego i dobrego Kayaka, balansującego między progresywnym i mocno symfonicznym rockiem a klimatami AOR-owymi, czy wręcz popowymi. I choć produkcja jest nowoczesna, same kompozycje mają trochę… archaiczny posmak, ewidentnie przenoszący słuchacza w lata siedemdziesiąte. To z pewnością zabieg zamierzony, świadomy i mający ogromny urok. Dodatkowo wzmacnia go i podkreśla charakterystyczny wokal Barta Schwertmanna, taki z grupy… „mocno nadgryzionych czasem” (patrz Bob Catley).

Dzięki temu najzwyczajniej podoba mi się ta płyta. Do tego artyści idealnie dobrali środki mieszając na płycie, w dobrych proporcjach, kompozycje krótsze, z tymi bardziej rozbudowanymi. Te ostatnie, wielowątkowe, oczywiście mają progresywno – symfoniczny rozmach. Jestem przekonany, że takie utwory jak, chwilami epickie, La Peregrina (She Wanders Alone), Walk Through Fire i Cracks przypadną do gustu smakoszom artrockowych brzmień. Są pełne ładnych, gitarowych popisów, ciekawych klawiszowych form i dobrych melodii. Po drugiej stronie barykady stoją rzeczy zwięzłe, jak otwierające całość nośne Somebody, żywe Feathers and Tar i piosenkowe All that I Want. Wśród nich znajdziemy też utwory o balladowym i nastrojowym charakterze, jak Falling i Ripples on the Water ze ślicznymi (!) gitarowymi popisami, czy krótki, lekko nawiązujący do muzyki dawnej i folku X Marks The Spot. Rozczarowuje nieco niepasujący do całości, momentami wodewilowy w swoim wyrazie, God on Our Side. Ale całość brzmi smakowicie.

Ech, fajnie byłoby wreszcie usłyszeć ich z tą płytą w naszym kraju. W połączeniu z zestawem klasyków z wcześniejszych płyt ta nowa muzyka wypadłaby z pewnością zacnie.

Wydawnictwo uzupełnia drugi dysk, na którym pomieszczono wersje demo czterech kompozycji z 2016 roku.

 
ArtRock.pl na Facebook.com
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.