ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
- 04.05 - Lublin
- 10.05 - Łódź
- 11.05 - Warszawa
- 17.05 - Gorzów
- 18.05 - Szczecin
- 19.05 - Bydgoszcz
- 07.05 - Chorzów
- 08.05 - Siemianowice Śląskie
- 09.05 - Siemianowice Śląskie
- 10.05 - Piekary Śląskie
- 11.05 - Kraków
- 12.05 - Lublin
- 17.05 - Wrocław
- 19.05 - Katowice
- 20.05 - Ostrava
- 21.05 - Warszawa
- 22.05 - Kraków
- 25.05 - Łódź
- 25.05 - Zabrze
- 26.05 - Zabrze
- 08.06 - Żórawina
- 29.06 - Toruń
- 30.06 - Toruń
- 11.07 - Bolków
- 12.07 - Bolków
- 13.07 - Bolków
- 14.07 - Bolków
- 12.07 - Żerków
- 13.07 - Katowice
- 14.07 - Katowice
- 17.07 - Warszawa
- 21.07 - Warszawa
- 26.07 - Łódź
- 27.07 - Łódź
- 28.07 - Łódź
- 27.07 - Ostrów Wielkopolski
- 28.07 - Ostrów Wielkopolski
 

wywiady

07.04.2007

„Dlaczego zostałeś muzykiem? – Nic innego nie potrafię robić.” - Konferencja z Rayem Wilsonem

„Dlaczego zostałeś muzykiem? – Nic innego nie potrafię robić.” Po znakomitych doświadczeniach poprzedniej nocy Ray Wilson w świetnym humorze przybył dzień przed swoim występem na Pomorzu (26 marca) na konferencje prasową odbywającą się w siedzibie Radia Gdańsk. Czekającym na niego dziennikarzom i fanom ogłosił, że dzień wcześniej w Poznaniu zagrał jeden z najlepszych solowych koncertów. Obok osiągnięcia z pierwszym albumem grupy Stiltskin pierwszego miejsca na liście przebojów w 1994 roku i telefonu zapraszającego go do współpracy z Genesis uznał to wydarzenie za jedną z najbardziej fascynujących chwil w swojej karierze.
Na pierwszy ogień poszły jednak dociekania na temat zamierzchłych czasów. Ray musiał wielokrotnie przekonywać, że Genesis jest wyłącznie niewielkim etapem jego życia. Dziennikarze pytali, jak z perspektywy czasu ocenia decyzję przystąpienia do tego zespołu.
„Podjąłem tą decyzję głową, a nie sercem. Wydaje mi się, że zaprowadziła mnie na inną drogę, niż ta, którą mogłem podążyć. Owszem pewne dobre rzeczy się z tego urodziły, ale w gruncie rzeczy było to złe posunięcie.” Jako jeden z pozytywnych aspektów tej współpracy muzyk przywołuje koncert w Katowicach, jaki niegdyś zagrał wspólnie z Genesis. W odpowiedzi na pytanie, dlaczego nie jest już dzisiaj w zespole, Ray zażartował: „oni mają teraz takiego starszego gościa, który dla nich śpiewa”. Mówiąc bardziej poważnie, lider Stiltskin ujawnił, że prawa biznesu mocno zdeterminowały jego odejście z legendarnego zespołu. „Czułem, że nie jestem w najmniejszym stopniu szanowany. Nie miałem wpływu na to, co robiliśmy”.
Dzisiaj Wilson, jak sam twierdzi, nie musi już odwoływać się do swojej twórczości w Genesis. Na jego solowych występach nie pojawia się już ich muzyka, oprócz kilku znakomitych kompozycji zarejestrowanych wspólnie. „Na początku czułem się zmuszony grać dwu, dwuipółgodzinne koncerty z Genesis. Nie miałem bagażu 30-letnich doświadczeń, jak reszta grupy, dlatego śpiewałem ich wcześniejszy materiał. Dzisiaj już mam na koncie 6 albo 7 studyjnych albumów, dlatego na swoich solowych koncertach nie muszę wykorzystywać kompozycji Collinsa, czy Gabriela.”
Zamykając temat gigantów progrocka, Ray wyraził zadowolenie obecną reaktywacją grupy, czego wynikiem ma być trasa koncertowa po Europie. Żałował, że nie dołączyli do starych kolegów Gabriel i Hackett. „To by było dla wszystkich dobre rozwiązanie”.
Temat rozmowy przeniósł się następnie na aktualne dokonania muzyka ze Stiltskin. Zapytany, czy czuje, że wreszcie odnalazł właściwą formę dla swojej muzyki, gdzie może udowodnić nie tylko talent wokalny, ale również kompozytorski, odpowiedział: „Uważam siebie przede za wokalistę, ale w roku 1999 skomponowałem album Millionairhead, który, jak sądzę, jest przynajmniej tak samo dobry, jak ostatnie wydawnictwa Stiltskin.” Dodał również, że wartość swoich kompozycji ocenia tylko i wyłącznie po reakcjach ludzi na koncertach. Gusta ludzkie, a tym samym odbiór muzyki, jest, jego zdaniem, rzeczą na tyle subiektywną, że nie można mówić o obiektywnie najlepszej formie grania dla danego muzyka. Do tego należy jeszcze zwrócić uwagę na problem współczesnego przemysłu muzycznego, gdzie wszystko tworzy się pod dyktando badań rynku. „Naprawdę ciężko wepchnąć „do systemu” coś nietypowego, co brzmi inaczej, niż mówią ogólnie przyjęte normy”.
Te właśnie powody wskazuje Ray za przyczynę niewielkiego sukcesu komercyjnego utworu Roses, nagranego przy współpracy z niemieckimi muzykami z RPWL. Nie rozumie, dlaczego tę znakomitą piosenkę usłyszało do tej pory tak niewielu ludzi. Jedyna sensowna odpowiedź nasuwa mu się sama: „W radiu grają chłam. Nie wiem, na jakiej podstawie podejmowane są decyzje odnoszące się do repertuaru radiowego.”
Dziennikarze chcieli także wiedzieć, jaki jest stosunek muzyka do gościnnych występów wraz z młodymi, perspektywicznymi zespołami, takimi, jak chociażby RPWL. Ray przyznaje, że początkowo nie był zainteresowany współpracą. Jego nastawienie uległo zmianie, gdy usłyszał projekt utworu Roses, który Niemcy podrzucili mu przez jego żonę. Utwór wydał mu się doskonały i zgodził się w nim zaśpiewać. Na podstawie tego przykłądu formułuje ogólną prawdę: „Lubię współpracować z różnymi ludźmi – jak najczęściej to możliwe. Do tej pory grałem z wspominanym już Genesis, The Scorpions, przygotowywałem wydawnictwo z Arminem van Buurenem”.
Z tematów niemuzycznych Wilson opowiadał o swoich podróżach busem, które odbywa z żoną i całym niezbędnym oprzyrządowaniem. Przyznał, że nie rozstaje się z komputerem i walizką blisko dwustu filmów, które ogląda w chwilach nudy i nie tylko. Komputer pozwala mu pracować i trzymać rękę na pulsie, kiedy jest w podróży. Do niezbędnego instrumentarium podróżnika należy także, jak wyznał po cichu Ray, butelka whiskey.
Na sam koniec dziennikarze dopytywali się o przyszłe plany wydawnicze. Sugerowali zarejestrowanie płyty koncertowej z obecnej trasy koncertowej. Lider Stiltskin powiedział, że takiego albumu nie przewiduje. „Nie gramy nowej muzyki, która byłaby niedostępna na innych płytach koncertowych”. Dodał, że ostatniego roku nagrali album live, który ma się już niedługo ukazać na sklepowych półkach. Tymczasem Wilson skupia się na przygotowaniu DVD rejestrującego koncerty Stiltskin. „Mamy sporo materiału, potrzebuję sześciu miesięcy, żeby to wszystko ogarnąć”. A więc czekamy. Ostatnie polskie występy grupy Raya potwierdziły, że warto!

 
ArtRock.pl na Facebook.com
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.