ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Signal to Noise Ratio ─ stan nieustalony w serwisie ArtRock.pl

Signal to Noise Ratio — stan nieustalony

 
wydawnictwo: nakład własny 2006
 
1. Dodekafonia [0:16]
2. Mesjasz [4:16]
3. Centryfuga [5:03]
4. Marzenie [3:43]
5. Centryfuga (6vT mix) [5:11]
 
Całkowity czas: 21:32
skład:
Marysia Białota - syntezator, organy, śpiew; Przemek Piłaciński - gitara, programowanie, śpiew; Adam "Izaak" Wasążnik - perkusja, śpiew;
gościnnie
Marta Czyż - śpiew (2); Ola Jaromin - obój (1); Ania Wojtych - altówka (1);
 
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,4
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,0
Niezła płyta, można posłuchać.
,1
Dobry, zasługujący na uwagę album.
,0
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,1
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,0
Arcydzieło.
,0

Łącznie 6, ocena: Album słaby, nie broni się jako całość.
 
 
Ocena: 4 Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
08.01.2007
(Recenzent)

Signal to Noise Ratio — stan nieustalony

Największą zaletą warszawskiej Signal to Noise Ratio jest oryginalność. Niestety, mam dziwne wrażenie, że w przypadku SNR oryginalność wynika przede wszystkim z zagubienia - braku pewności co do tego, jaką muzykę tak naprawdę chce się wykonywać i w którym kierunku chce się pójść. Zwłaszcza, że to nie są już zupełni debiutanci - działają od kilku lat i dwa lata temu nagrali naprawdę bardzo ciekawe demo (które można ściągnąć ze strony zespołu). Recenzenci zarzucali wtedy zespołowi brzmienie za bardzo zanurzone w klimatach lat 70, w szczególności środkowego King Crimson i kraut-rocka. Mam wrażenie, że muzycy przejęli się tymi opiniami i postanowili brzmieć \"nowocześnie\". I brzmienie jest rzeczywiście nowoczesne, industrialne, oparte na ciężkich riffach gitarowych i syntezatorowych (w Mesjaszu) lub loopach (w Centryfudze). Tylko że samo brzmienie nie powinno zastępować pomysłów na utwory - a tych na \"Stanie nieustalonym\" brak, albo raczej są nie do końca przemyślane i spójne. Bo oto najbardziej zwracające uwagę nagranie na płycie: Mesjasz - ciężki wstęp gitarowy jak z jakiegoś Schizofrenika, i za chwilę Marta Czyż zaczyna śpiewać głosem jakby z zupełnie innej bajki - na tle ciągle ostrych riffów gitarowych i syntezatorowych. Po chwili mamy fragment jak z Exodusu. To jest ciekawe, ale to wywołuje wrażenie jakiegoś dysonansu. W Centryfudze po trzech minutach ciężkie gitary i loop ni stąd ni z owąd ustępuje ładnej skądinąd melodii, pojawia się pianino, tyle że to robi wrażenie przypadkowo posklejanych motywów. Ja rozumiem, że improwizacja, ale w swojej naiwności myślałem, że improwizacją też powinny rządzić jakieś reguły :).

Wiem, że moja recenzja nie jest obiektywna - ja tam jestem zakochany w brzmieniu lat 70., w szczególności właśnie w takiej Crimsonowej melancholii, którą występowała w obszernych ilościach na demie SNR, i żałuję, że zespół z takiego grania zrezygnował, nie oferując w zamian żadnej kompletnej i spójnej propozycji muzycznej. Dla mnie epka \"Stan nieustalony\" to półprodukt. Wierzę, że dane mi będzie posłuchać produktu właściwego, docelowego, w pełni przemyślanego i skończonego.

 
ArtRock.pl na Facebook.com
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.